Plusy:
+ jakość dźwięku
+ dźwięk 5.1
+ Scout Mode
+ SmartComms Kit
+ cena
Minusy:
- nie doszukałem się niczego godnego uwagi
Muszę przyznać, że od ponad 7 lat, kiedy na moje biurko trafiły słuchawki Roccat Kave XTD 5.1 Digital nie interesowałem się kartami dźwiękowymi. Bo wszystko, czego potrzebowałem, miałem już podłączone. Ale ostatnio przyjechała do mnie karta Creative Sound Blaster Audigy FX. Trzeba ją sprawdzić.
Karta przyjechała do mnie w niewielki mszary mm pudełku. Wewnątrz w woreczku, „opakowana” w kartonowy stelaż znajdowała się sama karta, dodatkowy śledź i trochę papierologii.
Zacznijmy zatem szybki przegląd karty dźwiękowej Sound Blaster Audigy FX V2. Jest to karta na złączu PCI-e, obsługująca dźwięk 5.1. Jej wymiary to 117.4 x 121 x 21.6 mm. Na śledziu znajdziemy 5 gniazd:
- Line-In dla urządzeń przenośnych
- Mic-In dla zewnętrznego mikrofonu (mono)
- Front dla słuchawek, lub kanałów przednich głośnika stereo albo analogowego 5.1
- Rear dla głośników 5.1
- C/Sub dla głośników 5.1
Montaż karty w komputerze był bardzo prosty. Gorzej było z pełnym zestawem do testów, bo na co dzień nie używałem głośników 5.1 i musiałem je pożyczyć. Na szczęście udało się i mogłem sprawdzić z czym to się je.
Oczywiście tego typu karta nie może obejść się bez „centrum sterowania”, które Creative chętnie dostarcza w postaci dedykowanego oprogramowania. A jest ono potrzebne, bo karta oferuje masę opcji, którymi warto się pobawić.
Od czego tu zacząć. Może od zabawy w grach. Karta i oprogramowanie do niej oferują nam kilka ciekawych opcji. Jedną z nich jest ustawienie trybu dźwiękowego. Oczywiście gra, film, czy muzyka, to oczywiste oczywistości, ale są też predefiniowane ustawienia dla konkretnych gier, na przykład Apex Legends. I musze przyznać, że dają radę, bo podkręcają dźwięk niesamowicie.
Kolejną zabawką dla graczy jest tryb Scout Mode, który podkręca słyszalność wszelkich dźwięków, dzięki którym będziemy mogli usłyszeć zbliżającego się przeciwnika. Wiecie, rzeczy typu kroki, czy dźwięk przeładowania. Poprosiłem syna, żeby sprawdził czy to działa i potwierdził, że dzięki temu cała zabawa w nasłuchiwanie staje się dużo „bogatsza”. Przy dobrych słuchawkach, albo głośnikach naprawdę zyskujemy cenne wskazówki.
Kolejna ciekawa opcja, zarówno dla graczy, jak i dla użytkowników biurowych to Smartcomms Kit, który występuje w wybranych produktach Creative i jest też w tej karcie. To taki „podręczny” zestaw ulepszający komunikację. Począwszy od funkcji „oczyszczających” dźwięk na wejściu i wyjściu, czyli Noiseclean-out i Noiseclean-In. Funkcje te pozwalają na filtrowanie niepożądanych dźwięków zarówno po naszej stronie, jak i po stronie naszego rozmówcy. To znaczy, nie tylko od nas nie wyjdą żadne dziwne odgłosy, ale i jeśli po drugiej stronie jeżdżą samochody, czy dzieje się coś innego, to zostanie to u nas wygłuszone. Jasne, jakieś delikatne fragmenty mogą się przedostać, a i w samym głosie słychać lekką „modulację”, ale jest to naprawdę dobra opcja.
Druga sprawa, to Voicedetect, który pozwala na automatyczne wyciszanie mikrofonu, kiedy nic nie mówimy, a uruchamianie go, kiedy zaczynamy mówić. Niby podobne to jest do standardowych funkcji Voice Detection w różnych programach do komunikacji, ale w moim odczuciu działa dużo lepiej. Wykrywanie naszego głosu jest stabilniejsze i szybsze, a wyciszony mikrofon nie odpalał się na byle hałas.
Sam dźwięk płynący z głośników był niezwykle wyraźny i czysty. Niezależnie od tego, czy oglądałem coś na Netflixie, grałem, czy słuchałem muzyki. Było naprawdę ekstra.
Wygląd: N/A
Wykonanie: N/A
Jakość dźwięku: 5/5
Stosunek ceny do jakości: 5/5
Ogólnie: 5/5
PODSUMOWANIE:
Rewelacyjna karta dźwiękowa dla graczy i nie tylko za naprawdę rozsądną cenę. Jeśli nie używacie innych rozwiązań w miejsce standardowej karty dźwiękowej, to właśnie znaleźliście sprzęt dla siebie. I to niezależnie od tego, czy jesteście graczami, czy nie.