Plusy:
- niesamowite możliwości
Minusy:
- niesamowita cena
Creative BlasterX Senz3D to nowa wersja kamery internetowej, która po raz pierwszy trafiła na rynek prawie pięć lat temu. Wtedy był to element większego trendu wykorzystania trwającej jeszcze dobrej passy czujnika Kinect i zaszczepienia na pecetowym rynku podobnych rozwiązań. Przy kamerze współpracował branżowy potentat Intel, ale z czasem najwyraźniej stracił wiarę w ten projekt. Oględnie rzecz ujmując, twórcy gier nie rzucili się na okazję, więc sterowanie gestami – jedna ze sztandarowych funkcji – nie stało się nowym standardem.
Niecały rok temu firma Creative postanowiła spróbować ponownie. Aktualne wcielenie Creative BlasterX Senz3D dysponuje jeszcze lepszą rozdzielczością niż poprzednie, do tego wygląda znacznie lepiej. No i urządzenie nieco zmalało. Mimo niedużych rozmiarów (44 x 100 x 157 mm), w środku skrywa się prawdziwa potęga, jeśli idzie o możliwości. Problem w tym, że z wielu z nich przeciętny użytkownik nie skorzysta, bo nie będzie miał powodu. Zastosowana technologia jednakże kosztuje, więc niezależnie od tego, jaki procent możliwości przyjdzie nam wykorzystywać, musimy się pogodzić z ceną oscylującą w okolicach ośmiuset złotych. Trochę to dużo jak na kamerę, której większość graczy używa bardzo sporadycznie.
Mimo powyższych zastrzeżeń, uważam, że firma Creative bardzo mądrze wybrała moment na wskrzeszenie BlasterX Senz3D. Jest bowiem jedna grupa graczy, dla której ta kamera jest idealnym rozwiązaniem, wartym swej ceny. To te osoby, które często montują materiały filmowe z grania tudzież ludzie od transmisji na żywo. Kamera od Cretive posiada bowiem dwie funkcje bardzo przydatne przy takiej działalności. Jedna to precyzyjny zestaw dwóch mikrofonów, eliminujący szumy tła, echo i inne zakłócenia. Druga związana jest z dodatkowym obiektywem, widzącym głębię i zaimplementowanym systemem rozpoznawania twarzy. Dzięki temu można całkowicie wyciąć tło i nagrywać jedynie siebie. Takie ułatwienie, separujące zarówno grającego jaki jego głos od wszystkiego innego, jest warte naprawdę sporo.
Creative BlasterX Senz3D współpracuje oczywiście z opcją logowania się do systemu Windows 10 poprzez rozpoznanie twarzy. Istnieje też kolejny powód, dla którego teraz jest lepszy czas dla takiej kamery, niż w momencie premiery jej poprzedniej wersji. Chodzi oczywiście o skanowanie w trójwymiarze, przydatne dla posiadaczy drukarek 3D. O detale nie trzeba się martwić, bo maksymalne osiągi urządzenia to 1080p przy 30fps (60fps w wypadku 720p. Taka jakość obrazu to również spory atut przy wykorzystywaniu kamery do połączeń wideo. Wszystkie atuty (czyli oba obiektywy i oba mikrofony) wykorzystywane są, gdy znajdujemy się w zakresie 20 cm do 1,5 m od kamery.
Nieco bardziej dyskusyjne są inne funkcje: sterowanie głosem i gestem. Wciąż znajdują się na pokładzie i dodają swoje cegiełki do ceny, a ich użyteczność dla większości użytkowników jest bliska zeru. Większością funkcji zarządzamy za pomocą oprogramowania Blaster X Acoustic Engine Pro. Podsumowując, Creative BlasterX Senz3D to ciekawe rozwiązanie dla osób zajmujących się transmitowaniem rozgrywek w grach wideo, albo eksperymentujących z drukiem 3D. Dla zwykłego gracza chcącego czasem pogadać przez Skype, cena będzie raczej zaporowa, do tego nie wykorzysta części tego, za co zapłacił.
Wygląd: 5/5
Wykonanie: 4/5
Funkcje: 5/5
Stosunek ceny do jakości: 3/5
Ogólnie: 4/5
PODSUMOWANIE:
O ile nie zajmujecie się streamingiem albo montażem rozgrywek na YT, to mocno przepłacicie za ten sprzęt. Choć może już go mając zabierzecie się za taką działalność?