Ocena: 9,5
Plusy:
+ Batman jako my w roli głównej
+ mroczny klimat wyciągnięty wprost z kart komiksu
+ interesująca, prosta w odbiorze fabuła
+ prosty i efektowny system walki
+ grafika i muzyka – cudo
Minusy:
- jednakże tryb detektywa może odebrać przyjemność z podziwiania tegoż cuda
- nie wszystkie starcia z bossami są emocjonujące, a szkoda
Joker znowu szaleje, tym razem w tytułowym więzieniu Arkham. Wymyślony przez niego plan pojmania Czarnego Rycerza, przybiera na sile wraz z uwolnieniem się złoczyńcy i ucieczce dzięki pomocy jego ukochanej, Harley Quinn. To jednakże jest początek misternego planu Jokera, a zagłębiając się w dalsze zakamarki przybytku Arkham, Batman odkrywa zupełnie nową intrygę, zaplanowaną przez tego „wesołego” złoczyńcę. Zapraszam do lektury recenzji gry Batman: Arkham Asylum, jednego z lepszych tytułów spośród wydanych w tym roku.
Kiedy jakiś czas temu opisywałem wersję preview Batman: Arkham Asylum, wiedziałem, że będzie to – jak na razie – po Modern Warfare 2 i kontynuacji Assassin’s Creed jedna z niewielu gier, których z wielką niecierpliwością będę oczekiwać w dniu premiery. Demo, wydane w naszej rodzimej wersji, podkusiło tylko chęć zabawy i sprawiło, że oczekiwanie na najnowszy tytuł z Mrocznym Rycerzem w roli głównej będzie coraz trudniejsze wraz z jego premierą na naszym rynku. A kiedy krążek znalazł się już w czytniku, a program pomyślnie został zainstalowany na twardzielu, z wielką przyjemnością zapuściłem się po raz trzeci do kompleksu Arkham.
Tym, którzy już demo mieli zaliczone w większej ilości niż raz, lub dwa, opisu fabuły przypominać nie trzeba. Z redaktorskiego obowiązku, a także dla tych, którzy jeszcze styczności z najnowszym Batmanem nie mieli, przypomnę pokrótce o co w najnowszej produkcji Rocksteady biega. Sam wstęp do tejże recenzji jest już krótkim intrem całego początku gry. Batman, pojmawszy Jokera, jedzie do więzienia Arkham, aby tam oddać go w ręce sprawiedliwości. Jednak po krótkim intrze, w którym towarzyszymy strażnikom w odprowadzeniu Jokera do celi, w pewnej chwili musimy zostawić złoczyńcę na pastwę pracowników Arkham, a ten, wykorzystując okazję, powala jednego z nich, rozkuwa kajdanki, i przy pomocy swojej ukochanej Harley Quinn, ucieka w głąb więzienia, określanego przez niego samego „wariatkowem”. Z początku wszystko staje się jasne – jako Mroczny Rycerz, naszym głównym zadaniem jest zneutralizowanie Jokera, powstrzymanie innych więźniów przed powaleniem Batmana i zakończeniem gry. Cel jest prosty, jednak w pewnym momencie sprawę komplikuje pewna substancja, zwana Tytanem.
Poza złapaniem tego największego ze złoczyńców, Batman stawi czoła również jego ukochanej, a także innym groźnym przeciwnikom wymyślonym przez DC Universe, m.in. Killer Crocowi, Bane’owi, psychopacie Zsaszowi, a nawet przeżyje straszne, narkotyczne lękowe wizje dzięki Strachowi na Wróble. Szczególnie Strach, a także sam Joker odegrają ogromną rolę.
Tytuł oferuje niezwykle prosty i łatwy do opanowania, a zarazem bardzo efektowny system walki. Już na samym początku, kiedy przebijamy szybę, aby dopaść Jokera, a nas atakuje niewielka grupka więźniów Arkham, mamy możliwość zobaczyć na własne oczy możliwości tegoż systemu. Za wszystkie ciosy w głównej mierze odpowiada lewy klawisz myszki, prawym natomiast wykonujemy kontry, jeżeli ujrzymy nad którymś z przeciwników niebieską ikonkę zwiastującą iż on następny wykona atak. Środkowym klawiszem natomiast możemy ogłuszyć przeciwników peleryną, dzięki czemu zyskamy na czasie, aby wyprowadzić kolejne ciosy. System walki można by porównać do tego z Assassin’s Creeda. Zarówno w tamtym przypadku, jak i w Batmanie, wygląda to podobnie. Atakujemy jednego przeciwnika, a kiedy ten upadnie, w płynny sposób, nie przerywając systemu combosów, przechodzimy do kolejnego. Zyskujemy dzięki temu większe szanse na wyprowadzenie ataku krytycznego, a jednocześnie, jeżeli suma combo stoi na dość wysokim poziomie, większą ilość punktów doświadczenia. A jakąż to daje ogromną satysfakcję, kiedy otoczeni przez wrogów w przeciągu góra dwóch minut obezwładniamy wszystkich, i wychodzimy przy tym bez uszczerbku na zdrowiu.
Przeciwników dzielimy na dwa rodzaje, tych nieuzbrojonych, a także tych posiadających broń palną. Na tych ostatnich, niestety starcie bezpośrednie jest nieskuteczne. Pomimo tego, że Batman posiada pancerz, nie jest on na tyle wytrzymały, przez co większa ilość kul może uśmiercić Mrocznego Rycerza. W tym celu, aby zneutralizować uzbrojonego przeciwnika trzeba wpierw, dzięki trybowi detektywistycznemu dowiedzieć się, w jaki sposób można to uczynić. I tak, można wykorzystać zawieszone na ścianie gargulce i przeskakiwać między jednym, a drugim, aż znajdziemy się tuż za przeciwnikiem, po cichu zakraść się do niego i udusić oponenta, tak by inni tego nie usłyszeli. Oprócz tego, możemy również podlecieć do wroga i w ostatniej chwili kopnąć go, a później dodatkowo zneutralizować dodatkowym ciosem w czaszkę. Po pewnym czasie, nic również nie stanie na przeszkodzie, aby uzbrojonego przeciwnika zawiesić pod gargulcem, jeżeli ten akurat będzie przechodził pod nim, a my zręcznie wykorzystamy sytuację. W trybie detektywistycznym, możemy nie tylko zbadać teren, ale również sprawdzić czy w pomieszczeniu obok nie znajduje się uzbrojony przeciwnik. Ci, którzy posiadają broń palną zaznaczeni są na czerwono, natomiast Ci nieuzbrojeni na jasno niebiesko. Daje to możliwość zaplanowania taktyki albo cichego łowcy, albo bezpośredniego starcia.
Terenem, w którym przyjdzie nam ścigać Jokera jest zarówno więzienie Arkham, jak również cała wyspa, podzielona na parę części, wśród której znajdują się inne pomieszczenia jak oddział medyczny, ogród botaniczny, a także posiadłość. Każda lokacja posiada swój mroczny, ciężki klimat, ma mnóstwo różnorodnie wymodelowanych pomieszczeń, w których każdy detal wygląda świetnie, począwszy od niby żywego w kolory ogrodu botanicznego, a skończywszy na posępnych celach dla osób umysłowo chorych.
W każdym z tych miejsc znajdziemy przeróżne bonusy, których szukanie z założenia nie tylko ma przedłużyć żywotność rozrywki, ale także nagrodzić gracza. Począwszy od kaset z nagraniami rozmów między biegłymi lekarzami, a pacjentami Arkham, historii ośrodka zapisanej na kamiennych tablicach, aż do profili najważniejszych postaci ze świata Batmana. Wszystkie te znajdźki zostały skrzętnie pochowane przez przebywającego na wolności Człowieka Zagadkę. Niektóre bonusy zostały dość dobrze poukrywane, dlatego trzeba się nieźle natrudzić, aby je znaleźć. Jednak z pomocą przychodzi Mapa Tajemnic, również ukryta w niektórych pomieszczeniach. Dzięki niej możemy wiedzieć, gdzie mniej więcej znajdują się sekrety, które schował tu i tam ten zagadkowy przestępca. Wydłuża to z jednej strony czas zabawy, który do krótkich i tak nie należy, jeżeli nie gramy po dwanaście godzin dziennie, ale odnalezienie wszystkich 240 zagadek wynagradza gracza dodatkowymi informacjami na temat przestępców, jak i ośrodka Arkham.
Wspominałem wcześniej o nabywanych punktach doświadczenia. Kiedy już przekroczymy limit punktów i zdobędziemy kolejny poziom, możemy zmodyfikować nasze gadżety, bądź dodać dodatkowe efekty podczas walk. Może to być rzucenie więźniem, kiedy limit combo osiągnie ośmiokrotności ciągłego tłuczenia przeciwników, bądź rzucenie dwóch, albo i trzech batarangów, lub zmodyfikowanie tego gadżeciku w taki sposób, aby wydawał dźwięki, które mogą zwrócić uwagę wroga. Zwłaszcza, że sprzęcik wydaje wtedy identyczny dźwięk do tego, w który jest wyposażona obroża zabezpieczająca przed utratą przytomności, a na nią w niektórych momentach się napotkamy. Oprócz tego możemy również usprawnić nasz pancerz, wybuchowy żel (między innymi zamiast samemu go uaktywniać, wybucha dopiero wtedy, kiedy przeciwnik jest w pobliżu), bądź deszyfratora sekwencyjnego.
Poza trybem fabularnym, gra pozwala wziąć udział również w trybie wyzwania. Jest to krótka seria minigierek, w którym zdobywamy punkty za starcia z niewielką ilością przeciwników, bądź wykonaniu niewielkich zadań, jak np. pozbycie się uzbrojonych wrogów w określonym limicie czasu. Poza przyjemnością z tłuczenia wrogów lub opanowywania taktyki cichego łowcy, praktycznie tryb ten nie oferuje, niestety, nic więcej.
Gra została wykorzystana na silniku Unreal Engine w wersji 3.0. Jeżeli niewiele Ci to mówi, mogę jedynie przypomnieć iż na tym samym silniczku swym ciężkim klimatem przykuła do ekranu monitorów inna świetna gra – Gears of War. W przypadku Batmana, twórcy z ekipy Rocksteady świetnie wykorzystali ów silnik. Animacja postaci jest płynna, świat jest pełny szczegółów, mroczny z jednej strony, ale z drugiej jednak urzeka swym pięknem. Polecam sprawdzić wtedy, gdy nie używamy trybu detektywistycznego. Na swoją uwagę zasługują również same postacie zarówno Batmana, Jokera, Killer Croca jak i seksowne sylwetki Harley Quinn, czy panny Bluszcz.
Muzyki w grze nie uświadczymy zbyt wiele, pojawia się w menu głównym jak i w niektórych ważnych momentach, aczkolwiek pomaga dzięki temu budować klimat. Za to zupełnie inaczej, na plus oczywiście, wypadły dialogi postaci. Głosu Jokera użyczył między innymi Mark Hamill, znany z roli Luka Skywalkera z Gwiezdnych Wojen, i można by powiedzieć, że wypadł w tej roli znakomicie.
Można by na koniec stwierdzić, że Batman: Arkham Asylum jest grą idealną. Dla jednych może i jest, dla innych będzie to kolejna nawalanka z elementami skradanki, w której główną rolę odgrywa Człowiek-Nietoperz. Ja jednak postawię się wśród tych pierwszych, chociaż nie uważam do końca, że gra jest ideałem w każdym calu. Jedynie do czego mógłbym się w sumie przyczepić jest tryb detektywistyczny, który można wykorzystać niemal wszędzie, a dla osób leniwych, które chcą grę przejść jak najszybciej, tryb ten okaże się sporym ułatwieniem. Też i starcia z niektórymi bossami mogłyby być bardziej emocjonujące, niż tylko typowo zręcznościowe.
Gra niemal idealna, tak mogę stwierdzić na sam koniec tej recenzji i ocenić ją tymi krótkimi słowami. Świetna produkcja pozwalająca wcielić się w postać Batmana, oferująca niezwykle efektowny i nietrudny system walki, urzekająca świetną grafiką, a także solidnie nagranymi dialogami w których właśnie najbardziej spodobał mi się ten zabawno-psychiczny ton Jokera. Z drugiej strony, tryb detektywistyczny, za często wykorzystywany, może odebrać przyjemność z poszukiwania niedostępnych miejsc, a także odebrać przyjemność z podziwiania mrocznego świata wyspy Arkham w swej ciemnoniebieskiej poświacie. Mimo tej niedoskonałości, gra warta wydania 99 złotych i ocena w pełni zasłużona.