Australijczycy mają przerąbane. Najpierw odmówiono im przyjemności gry w Saint’s Row IV, a teraz na cenzurowanym znalazł się State of Decay.
Jak pisaliśmy rano, SR IV odpadło między innymi z powodu sondy analnej. Australijczycy nie przepadają widać, jak ktoś na ekranie gmera tam gdzie słońce nie dochodzi.
A co poszło nie tak ze State of Decay? Tu sprawa jest bardziej przyziemna, bo chodzi o zażywanie narkotyków w grze. Jakie to narkotyki – nie wiem, bo w SoD nie grałem, ale pewnie chodzi o jakieś specyficzne „leki”, bo twórcy gry próbują wymyślić jakieś rozwiązanie wspólnie z Microsoftem i właśnie pozmieniać nazwy niektórych leków.
Trzymamy kciuki. Australijczycy i tak są już mega smutni.