ADATA SE800 - test

Plusy:
- Kieszonkowe gabaryty
- Bardzo dobre osiągi za tę cenę
- Spełnione normy

Minusy:
- Wysoka temperatura pracy
- Brak prawdziwej wytrzymałości podróżnej

Mały, dzielny i (niestety) gorący.

Zewnętrzny dysk SSD ADATA SE800 1TB to dosyć ciekawa propozycja, ale skierowana do dość specyficznej grupy odbiorców. Owa specyficzność wynika z sumy zalet i wad owego urządzenia. Chińska firma ADATA na pamięciach się zna dobrze, ale wciąż nie należy do ścisłej czołówki. Do tego w wypadku tego konkretnego produktu istnieje pewna ukryta cena za niewygórowany (relatywnie) koszt zakupu (około 750 złotych za szybką pamięć zewnętrzną o pojemności 1 TB).

Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne: SSD ADATA SE800 to elegancki, kieszonkowy dysk (72,7 x 44 x 12,2 mm, przy wadze zaledwie 40 gramów) o bardzo sensownej pojemności. My konkretnie dostaliśmy do testów czarną wersję 1TB, ale w ofercie są też dyski o połowę mniejsze (i znacznie tańsze), niezależnie od pojemności istnieją też wersje niebieskie. Gniazdo USB chronione jest specjalną zaślepką, po jej zamknięciu urządzenie spełnia wszystkie wymogi normy IEC IP68, czyli jest odporne na pył i zanurzenie w wodzie (do 1,5 metra) na pół godziny. Aluminiowo-gumowo-plastikowa konstrukcja spełnia też wymogi MIL-STD-810G 516.6, czyli zapewnia gwarantowaną wytrzymałość na upadek analogiczną do typowych “pancerzy” dla smartfonów: z kieszeni spodni lub kurtki (122 centymetry), nie zaś znad głowy lub z butonierki. W zestawie z dyskiem dostajemy dwa krótkie (15 cm bez osłon wtyczek) przewody: pozwalające podłączyć urządzenie (korzystające z gniazda USB-C) poprzez USB-C lub USB-A.

Przy tak niewielkich rozmiarach i gwarancjach szczelności można odruchowo spodziewać haczyka… jest nim brak odpowiedniego chłodzenia. W minutę po pierwszym podpięciu dysk SSD ADATA SE800 pracował z temperaturą 42 stopni. Sporo, bo jeszcze nie rozpoczęliśmy testów. Po prostu był sobie wpięty i monitowaliśmy w zasadzie jedynie temperaturę… Standardowe testy CrystalDisk rozgrzały go do 66 stopni Celsjusza. Z niewiele mniejszą pracował podczas instalacji The Elder Scroll Online (przebiegała sprawnie, ograniczona jedynie przez serwer, z którego pobieraliśmy te skromnie 80GB danych). Podczas rozgrywki było podobnie. O ile można to też określić (tu pozostały odczyty organoleptyczne), smartTV odczytujące plik w 4K dalej rozgrzewało urządzenie powyżej 50 stopni. Mówimy zaś o może niezbyt mroźnej, ale zimie i pomieszczeniu z temperaturą nie przekraczającą 20 stopni Celsjusza.

Podczas testów postanowiliśmy sprawdzić SSD ADATA SE800 zarówno w idealnym środowisku (USB 3.2 Gen 2, UASP) jak i w warunkach “ogólno bytowych” czyli USB 3.0. Jak wiadomo, wyniki testowe czasami odbiegają od praktyki (zwykłe użytkowanie to nie laboratorium), jako czysto matematyczną ciekawostkę można potraktować fakt, że owe praktyczne osiągi bywały zbliżone raczej do tych maksymalnych ze słabszego łącza USB. Dlatego przedstawiamy je w zbiorczej tabeli poniżej. We wszystkich tych przypadkach mówimy jednak o wynikach co najmniej zadowalających, zwłaszcza w kategorii cenowej.

Po dodaniu, że SSD ADATA SE800 spokojnie działa jako dodatkowy dysk w PlayStation 4, a dzięki USB-C dogaduje się w wieloma urządzeniami mobilnymi, uzyskujemy informację, do czego to maleństwo zostało stworzone: do błyskawicznego przenoszenia danych między naszymi domowymi urządzeniami. 50 giga filmu w 4K? Nie trzeba nawet minuty i już nasz smarTV to odtwarza. Potrzebujemy więcej miejsca na instalację gry na naszym pececie lub konsoli? Wystarczy wyjąć dysk z szafki, nie będzie lagów w rozgrywce. Jeśli po drodze spadnie na podłogę (nawet zakurzoną), zachlapie się herbatą… żaden problem. Przez jakiś czas będzie się grzać, ale jeśli nie wykorzystujemy tego dysku do codziennej pracy, to dlaczego mamy się tym martwić? Ot, przenośny dysk domowy, szybki i pojemny. Poważniejszych zadań lepiej jednakże mu nie polecać…