Ocena: 7,0
Plusy:
+ co-op w arcade!
+ cztery tryby rozgrywki
+ trzy gry w jednym
+ nareszcie można pograć na PlayStation Move!
Minusy:
- kiepski tryb online
- długość rozgrywki (zbyt krótka)
- brak dopracowania
W końcu nadarzyła się prawdziwa okazja, aby wypróbować w pełni PS Move, który jakimś cudem udało mi się nabyć zaraz po premierze na polskim rynku. Do tej pory jedyną okazją przetestowania wspomnianego kontrolera była wyłącznie wersja demo gry The Shoot. Tak więc nie mogłem odmówić sobie tej przyjemności i sięgnąłem po Time Crisis. Gdy zabierałem się za przygotowanie pomieszczenia do gry, pomyślałem, że miło będzie odtworzyć stary, dobry klimat. Ktoś może zapytać: A po co przygotowywać pokój? Jeśli mieliście okazję zagrać choć jeden raz na automacie z tak zwanym „celowniczkiem”, doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, że miejsce to podstawa. Nie tracąc więcej czasu, wykonałem dokładną kalibrację kamery i przystąpiłem do dzieła.
Po wejściu do głównego menu gry mamy do wyboru opcję Story, Arcade, Sentry oraz Multiplayer, co w sumie daje cztery różne tryby zabawy. Jak już się pewnie domyślacie, pierwszy tryb gry to nic innego, jak rozgrywka z fabułą w tle. Wcielamy się w członka elitarnego oddziału, który musi za wszelką cenę powstrzymać terrorystów oraz ich dowódcę, który uciekł z więzienia. Jeśli mam być szczery, to opis fabuły można sobie w sumie podarować, ale to akurat sami bardzo szybko stwierdzicie. Grając w Story, wykorzystujemy kontroler PS Move do celowania, przybliżania, zmiany broni, strzelania, zaś funkcja poruszania się przypada na kontroler Navi lub pada. Opanowanie sterowania powinno przyjść wam w miarę szybko, ale pod warunkiem, iż kamera została solidnie skalibrowana, bo inaczej mogą pojawić się problemy. Przebijając się przez kolejne odziały wroga w postaci żołnierzy, najemników oraz mechów, skupiamy się wyłącznie na masowej eksterminacji i demolowaniu otoczenia. Zgadza się! Jeśli jakiś delikwent schowa się za ścianą lub straganem, to nie ma z tym najmniejszego problemu. Wystarczy, że poczęstujemy go granatem, a następnie przywitamy serią z karabinu, strzelby, harpuna lub wyrzutni rakiet i świat staje się zdecydowanie lepszy. Nie zabraknie również misji z wykorzystaniem karabinu snajperskiego, gdzie w określonym czasie musimy pozbyć się danej liczby przeciwników. Najgorsze co nas czeka to starcia z mechami, które są wyjątkowo szybkie i pełnią role bossów.
Poruszymy teraz kwestię związaną z opcją Arcade, która jest doskonale znana wszystkim graczom, mającym przyjemność zagrać na klasycznym automacie z Time Crisis. Do gry wykorzystujemy wyłącznie sam PS Move, który jest odpowiedzialny za celowanie oraz przeładowanie. Całość składa się z trzech rozdziałów, które są podzielone na mniejsze etapy. Tutaj zasada jest bardzo prosta:strzelamy prawie do wszystkiego, oprócz celów w postaci cywili. Jeśli nie zdążymy uporać się z wrogiem na czas, na ekranie pojawi się czerwony celownik, co będzie oznaczało, że zaraz stracimy punkt życia. Każdy,kto będzie chciał się pochwalić swoim wynikiem punktowym w Arcade, otrzyma możliwość rozgrywki rankingowej.
W następnej kolejności mamy opcję Sentry, która sprawdzi nasz refleks oraz celność. O co dokładnie chodzi? Do dyspozycji otrzymujemy wyłącznie karabin snajperski, który ma posłużyć do likwidacji uciekających więźniów. Zdarzy się również tak, że przeciwnicy będą do nas strzelali lub podejmą próbę walki z naszym odziałem. Tutaj wyłącznie liczy się ilość trafień, które na końcu zostaną przeliczone na punkty. Biorąc pod uwagę możliwość wyboru mapy, poziomu trudności oraz ilości rund, jest to najlepsza opcja rozgrywki zaraz po Arcade. Ao co chodzi z tymi rundami? Ogrę dla maksymalnie czterech osób, które osobno zdobywają punkty. Jest to idealne rozwiązanie dla tych, którzy chcieliby pobawić się ze znajomymi, a nie posiadają więcej jak jednego Move’a.
Nareszcie możemy poruszyć temat związany trybem Mulitplayer, który – niestety – wypadł tak sobie. Do dyspozycji dostajemy jedynie cztery mapy. Doliczyć możemy do tego rozgrywkę każdy na każdego, eliminację drużynową oraz przechwycenie flagi do ośmiu graczy w jednym meczu. To miło, że twórcy pomyśleli o zabawie sieciowej, ale czegoś tu zdecydowanie zabrakło. Do zrobienia zadowalającego wyniku wystarczy opanowanie sterowania z trybu Story oraz uzbrojenie się w strzelbę i granaty, chociaż faktem jest, że za każdy udany mecz w rankingu zdobywamy kolejne poziomy doświadczenia i zostają odblokowane nowe bronie oraz dodatkowe umiejętności naszego żołnierza. Nie ulega wątpliwości, że Mulitplayer powinien zostać bardziej rozbudowany, nawet w postaci DLC.
Na wstępie wspomniałem, że na płycie z Time Crisis: Razing Storm jest pewien dodatek. W sumie Namco Bandai nazwało to kolekcją, bo oprócz głównego tytułu otrzymujemy Time Crisis 4 w wersji arcade oraz Deadstorm Pirates. Wystarczy szybka instalacja z płyty i czas spędzony przy konsoli automatycznie się przedłuża. Udało mi się namówić znajomego, aby wpadł ze swoim PS Move na rundkę klasyki. Powiem tylko, że dobra zabawa jest zagwarantowana!
Oprawę A/V można określić jako dobrą. Rzecz jasna, gra wygląda zdecydowanie lepiej, niż na zwykłych automatach, ale wybrednych graczy raczej nie oczaruje. Pojawiają się także różne błędy i niedopracowania, które ewidentnie rzucają się w oczy. Sądzę, że twórcy mogli się bardziej postarać o dopracowanie swojego produktu, choć możliwość zniszczenia większości elementów otoczenia sprawia, że nie znudzimy się tytułem tak szybko.
Time Crisis: Razing Storm jest grą zaadresowaną głównie do posiadaczy kontrolera PlayStation Move oraz wielbicieli gier z klasycznych automatów. Tak więc, jeśli zastanawiacie się nad wzbogaceniem swojej kolekcji o ten tytuł, polecam choć raz w niego zagrać. Nie da się ukryć, że multiplayer przez sieć może zniechęcać, ale tryb zabawy dla dwóch graczy powinien skutecznie zrekompensować tę stratę