feat -CREATIVE-SXFI-AIR-C

Test słuchawek Creative SXFI AIR C

Plusy:
+ technologia Super X-Fi
+ całkiem dobry mikrofon
+ wygoda
+ 50mm przetworniki
+ RGB!

Minusy:
- brak obsługi Super X-Fi dla XBox
- niewielkie ustępstwa w porównaniu do modelu pozbawionego literki C


Creative przez jakiś czas siedział cicho, pozwalając zdominować rynek słuchawek zupełnie innym podmiotom. Zamiast tego poszerzał swoją ofertę akcesoriów w postaci kart dźwiękowych, a słuchawki zostawiał marketingowo gdzieś z tyłu. Teraz na rynek trafiają aż dwa modele, a dzisiaj skupimy się na SXFI AIR C.

Na łamach naszego serwisu pojawił się już test modelu SXFI AIR od Creative. Młodszy bliźniak wersji C przypadł do gustu nie tylko testerowi, ale również innym, którzy mieli z nim styczność. Czemu o tym wspominam? Różnice między prezentowanymi modelami są stosunkowo niewielkie, więc warto mieć na uwadze możliwość wyboru, szczególnie w tej półce cenowej.

test -CREATIVE-SXFI-AIR-C

W opakowaniu, oprócz rzecz jasna słuchawek, czeka na nas odłączany mikrofon. Jego główną różnicą od tego zastosowanego w wersji bez literki C, jest przede wszystkim dłuższy pałąk. W standardowym wydaniu mamy do czynienia z NanoBoom, a w C, głównie dla wygody i standardu, zastosowano ClearComms. Zestaw jest też niewiele lżejszy od wersji pozbawionej literki C, ale mało kto zwróci uwagę na brakujące około 20 gramów…

Skąd wzięła się ta różnica? Creative postanowił zbalansować funkcjonalności obu modeli słuchawek. Wersja C, chociaż z lepszym mikrofonem, pozbawiona jest wejścia na kartę pamięci oraz panelu dotykowego na muszli. AIR C dostępne są także w ograniczonym zestawie kolorystycznym, bo jak inaczej określić jedynie kolor czarny… Widać również zmianę nastawienia: jak wersja SXFI AIR kierowana była głównie do odbiorców mobilnych, tak C jest wyraźnie ukierunkowana na graczy. Brak możliwości komunikacji za pomocą Bluetooth 4.2, jest pierwszym wskaźnikiem. Kolejnym jest odwołanie się do zasada PC Master Race pod hasłem „RGB only!”: SXFI AIR C umożliwia zmianę podświetlenia pierścieni zewnętrznych słuchawek bezpośrednio z poziomu przycisków na obudowie, już bez zaglądania w aplikację kontrolującą.

test -CREATIVE-SXFI-AIR-C-1

Samo brzmienie, przynajmniej początkowo, nie jest zbyt rewelacyjne. Jednak trzeba przyznać, że czuć moc 50 mm przetworników już od samego początku: moc, głębia, skala. Wszystko jest na miejscu. W porównaniu jednak z faktyczną mocą SXFI AIR C jest to zaledwie wstępem do dobre zabawy. Creative przygotował specjalną aplikację mobilną, gdzie wykonujemy kilka zdjęć twarzy i ucha, a następnie czekamy. Na bazie utworzonego modelu 3d przygotowywany jest bowiem specjalny profil dźwiękowy, dostosowany do kształtów, które przesłaliśmy do systemu. Odpowiednie modyfikacje spektrum oraz samego sposobu odtwarzania sprawiają, że dźwięk nabiera dodatkowych efektów i znaczącej poprawy. Zdecydowanie właśnie do tego stworzono te słuchawki i technologię: różnica jest faktycznie odczuwalna.

test -CREATIVE-SXFI-AIR-C-2

Co to oznacza dla graczy? W praktyce jest to po prostu bardzo zaawansowany emulator dźwięku przestrzennego, gdzie czujemy się w środku akcji. Przy niektórych produkcjach będzie to pomocne, ale też trzeba się odpowiednio przyzwyczaić i przystosować, jak na przykład w Counter-Strike. Dla innych, takiego StarCraft 2 przykładowo, jest to zbędny gadżet. Może z wyłączeniem przerywników filmowych, gdzie jest to dużo bardziej do zauważenia. W praktyce okazuje się, że zastosowań jest stosunkowo mało, ale jak już się pojawią i odpowiednio się do nich przystosujemy (sami przyznacie, że jest różnica między pchełkami i słuchawkami nausznymi… tutaj jest podobnie), to możemy z tego czerpać całkiem spore korzyści. Nie wpłynie to znacząco na poprawę umiejętności, ale na przyjemność z gry i owszem. Technologia Super X-Fi pokazuje pazur szczególnie w przypadku muzyki, odpowiednio przystosowanych gier, a także filmów z dźwiękiem przestrzennym. Warto jeszcze wspomnieć, że dzieło Creative będzie działało bezproblemowo na komputerach osobistych, konsoli PlayStation 4 i Nintendo Switch. Dla użytkowników XBox jest natomiast niedostępne i na chwilę obecną nie wiadomo czy zostanie udostępnione.

test -CREATIVE-SXFI-AIR-C-4

Inną kwestią jest wygoda słuchawek AIR C. Najbardziej pamiętnym doświadczeniem ze słuchawkami Creative były bez wątpienia modele Fatal1ty: gdzie pałąk był tak ciasny, że po kilkunastu minutach dosłownie pękała głowa. Widać czas, który upłynął od tego nieszczęśliwego wypadku. W przypadku SXFI AIR C mamy do czynienia z bardzo miękkim pałąkiem oraz przyjemnymi zwieńczeniami muszli. Wyciszenie jest całkiem dobre, a przy tym nic nie naciska na głowę w sposób bolesny. Konstrukcja jest lekka i wykończona odpowiednią gąbką, co pozwala przesiedzieć w nich trochę czasu.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

8.5/10

PODSUMOWANIE:

Słuchawki Creative SXFI AIR C będą bardzo dobrym wyborem dla osób bardziej stacjonarnych. Osoby mobilne powinny rozważyć zakup ich brata-bliźniaka bez literki C w nazwie. AIR C są wręcz dedykowane dla gracyz czy domowego zacisza, kiedy nie możemy pozwolić sobie na oglądanie filmów na głośnikach czy zwyczajnie potrzebujemy chwili skupienia. W ich konstrukcji można odnaleźć sporo udogodnień dla graczy, a 50mm przetworniki powinny być zadowalające dla każdego. W tym przedziale cenowym jest to z pewnością zakup wart rozważenia.

Komentarze