Już niedługo czekają nas kolejne finały Intel Extreme Masters w Katowicach, a tymczasem z naszych przepastnych archiwów wykopaliśmy dla Was wywiad z ubiegłego roku. Przeprowadzony właśnie podczas IEM Katowice 2014 z Adrianem Kostrzębskim z ESL/Turtle Entertainment. Zwróciliśmy się do niego z prośbą o aktualizację niektórych z odpowiedzi, więc nie pozostaje nam nic innego poza zaproszeniem Was do czytania.
Tomasz Koralewski: Jest z nami Adrian Kostrzębski z Turtle Entertainment Polska, witam.
Adrian Kostrzębski: Cześć.
W tym roku po raz drugi w Katowicach odbyła się w Polsce impreza z cyklu Intel Extreme Masters, a po raz pierwszy był to światowy finał. Jak oceniacie tegoroczną edycję [z 2014 roku — przyp. red] w porównaniu z imprezą z roku ubiegłego [2013 — przyp. red.]?
Przede wszystkim, to była o wiele większa impreza, niż ta w 2013 roku. Do Spodka przyjechali najlepsi z najlepszych, a pula nagród – ponad 1,5 miliona zł – to kwota, która naprawdę robi wrażenie. Polscy kibice po raz kolejny udowodnili, że są najlepsi na świecie, a dzięki graczom byliśmy świadkami najlepszego e-sportowego show, jakie można było sobie wymarzyć. Jasnym jest, że czynników, które złożyły się na sukces było o wiele więcej. Mieliśmy świetną ekipę wykwalifikowanych i doświadczonych pracowników, wolontariuszy, sponsorów i partnerów tego wydarzenia. Bez nich na pewno by tej imprezy nie było!
Które elementy według Was były lepsze od poprzedniej edycji, a które słabsze i należałoby je przemyśleć?
Na pewno poprawiliśmy kwestie związane z wejściem na teren Spodka. Zorganizowanie sprawnego wejścia oraz wyjścia ponad 70 000 osób na teren wydarzenia stanowi olbrzymie wyzwanie. Sądzę, że mamy jeszcze kilka rzeczy wymagających dopracowania, ale one są zawsze. Jeśli nie można czegoś poprawić, to stoi się w miejscu, a tego nie chcemy.
W tym roku olbrzymią popularnością cieszył się turniej Counter Strike. Czy CS:GO, w związku z rosnącą popularnością, trafi oficjalnie na IEM, czy nadal pozostanie w ESL One?
Ten tytuł pozostanie w strukturach ESL One, które dawniej nazywało się EMS One.
Kontynuując wątek przyszłych rozgrywek, czy twoim zdaniem Heroes of the Storm może zająć w przyszłości miejsce League of Legends na IEM? Czy w ogóle ta gra może zagrozić pozycji produktu Riot?
W tym momencie jest za wcześnie, by rozmawiać na temat zastąpienia League of Legends przez Heroes of the Storm. Osobiście nie grałem w HotSa, ale słyszałem wiele opinii, że będzie to bardzo dobra gra. A zatem niczego nie można wykluczyć.
Czy w ogóle planujecie wprowadzić w przyszłości inne gry do swojej inicjatywy?
Na tę chwilę oficjalnymi grami Intel Extreme Masters pozostaną League of Legends oraz Starcraft II. Nie planujemy zmiany tytułów w ramach tego turnieju. Niewykluczone, że – podobnie jak w tym roku – na IEM Katowice zagoszczą finały rozgrywek ESL One. [Znamy już niemal wszystkie szczegóły tegorocznych rozgrywek, w tym również odnośnie turnieju CS:GO, a także CS:GO dla kobiet — przyp. red.]
Bardzo dużym zainteresowaniem na różnych targach i turniejach zawsze cieszy się cosplay. Nie inaczej było na IEM 2014. Czy, uwzględniając rosnącą popularność tej tematyki, rozważacie przeniesienie konkursu cosplayu podczas IEM Katowice 2015 na główną scenę?
Raczej nie. W chwili obecnej ciężko jest mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, gdyż dopiero pracujemy nad szczegółowym scenariuszem całej imprezy. [Konkurs cosplay został już potwierdzony, a jego szczegółowe zasady znajdziecie na stronach ESL — przyp. red.]
Jaki poziom, według Ciebie, reprezentują kibice naszego kraju względem publiki innych narodowości?
Według opinii wielu obserwatorów nasi kibice są najlepsi. Dotyczy to nie tylko tych e-sportowych widzów, lecz również innych dyscyplin.
A komu kibicowałeś podczas finałów IEM Katowice 2014 najmocniej?
Ja osobiście trzymałem kciuki za zawodników Virtus.Pro, zaś w pozostałych rozgrywkach nie miałem swoich faworytów.
Czy podczas kolejnej imprezy z cyklu IEM macie jakieś plany lub perspektywę zorganizowania atrakcji dla publiczności w stylu „zagraj z profesjonalistą”. Na przykład z takim, który już odpadł z turnieju?
Bardzo ciężko byłoby nam zorganizować taką inicjatywę. Między meczami gracze uczestniczą w sesjach odbywających się na stoiskach ich sponsorów. Sądzę, że to tam należy szukać takich atrakcji.
Impreza tego rodzaju, jak IEM lub finały turnieju World of Tanks, to duże przedsięwzięcie. Ile czasu zajmuje Wam przygotowanie zaplecza takiego wydarzenia?
Przygotowania do finału 2015 rozpoczęły się właściwie już we wrześniu. Jednak „wyższy bieg” wrzuciliśmy z końcem 2014 roku.
Czy posiadacie wystarczająco dużo sprzętu na obsługę tego typu imprez w naszym kraju?
Mamy dużo sprzętu, lecz przy tak olbrzymiej imprezie musimy podeprzeć się pomocą różnych firm.
W takim razie czy planujecie jakąś inicjatywę, która mogłaby promować sporty elektroniczne na szerszą skalę, na przykład w ogólnodostępnych mediach?
Uważamy, że Intel Extreme Masters jest właśnie tego rodzaju inicjatywą. Lepszej reklamy dla sportów elektronicznych nie można chyba stworzyć.
Jedną z dwóch gier Intel Extreme Masters jest Starcraft 2. Od lat prym na tej scenie wiodą Koreańczycy. Czy, według Ciebie, jest szansa na zakończenie ich dominacji w turniejach SC2?
Nie ma na to szans. Oni są poza zasięgiem. Często zastanawiam się, czemu Koreańczycy aż tak zdominowali tę grę. Być może pozostałe nacje są zbyt leniwe…
Czy uważasz, że zmiana systemu nagród w turnieju Starcrafta podniosła jego atrakcyjność?
Ta zmiana sprawiła, że turniej stał się wyjątkowy. Na barkach zawodników spoczywała olbrzymia presja oraz brak możliwości popełnienia najmniejszego błędu. Widać było to zwłaszcza po Azjatach, którzy przylecieli do Katowic z drugiego końca świata i nie chcieli wrócić z pustymi rękoma. Niestety dla nich, zwycięzca mógł być tylko jeden.
Być może presja zbyt mocno niektórych obciążyła. Jak prywatnie, nie jako organizator, oceniasz zachowanie NaNiwy podczas finałów SC2 w Spodku? Czy zatem uważasz, że powinny wobec niego zostać wyciągnięte konsekwencje? [Zawodnik w trakcie swojego meczu narzekał na warunki akustyczne i opuścił swoje stanowisko, oddając grę walkowerem przy gwizdach, niezadowolonej z takiego zachowania, publiki — przyp. red.]
Było to w mojej ocenie naganne zachowanie. Myślę, że NaNiwa powinien znaleźć sobie jakieś inne zajęcie.
W oficjalnych turniejach League of Legends, gdzie średnia wieku osób grających jest niższa niż w przypadku innych znanych gier turniejowych, została nałożona dolna granicy wiekowa dla graczy. Czy Twoim zdaniem wyszło to samej grze i środowisku graczy na dobre?
To rozwiązanie ma tylu samo zwolenników, co przeciwników. Na pewno tracą na tym ci, który są o wiele bardziej dojrzali, niż inni. W moim odczuciu jednak, jest to dobra decyzja.
Nieodzownym elementem e-sportowego show są casterzy. Jaką rolę, Twoim zdaniem, odgrywa dobry zespół caster-analyzer w odbiorze gry przez widzów?
Odgrywa on olbrzymią rolę. Jest to 40% sukcesu każdego turnieju. Bez odpowiedniej obsady casterskiej wydarzenie traci na uroku. Nikt nie chce słuchać przynudzających specjalistów, którzy posiadają elementarne braki w znajomości gry.
A jaki jest Twój wymarzony zespół casterów do poszczególnych gier?
Nie chciałbym tutaj żonglować nazwiskami. Według mnie najlepiej sprawdza się duet składający się z showmana, który prowadzi komentarz oraz specjalisty, najlepiej byłego gracza, który uzupełnia komentarze tego pierwszego.
Czy możemy zatem spodziewać się więcej okazji do słuchania graczy w towarzystwie castera, jak miało to miejsce podczas rozgrywek CS:GO?
Jest to bardzo popularny trend w transmisjach i będziemy starali się go utrzymać. Profesjonalni gracze analizują swoją grę pod kątem pewnych decyzji, których nie dostrzega, lub nie rozumie w pełni, zwykły gracz.
Sporty elektroniczne cieszą się rosnącym zainteresowaniem płci pięknej. Czy również wśród komentatorów doczekamy się większej ilości kobiet?
Jesteśmy otwarci na zgłoszenia Pań do naszych struktur i przed nikim nie zamykamy drzwi. Jednak ciężko jest znaleźć prezenterkę, której nie zżera stres, i która dodatkowo ma pojęcie o e-sporcie. Potrzeba dużo czasu i zaangażowania, by odpowiednio zrozumieć wszystkie mechanizmy, jakimi rządzą się sporty elektroniczne. Wszystkie Panie gorąco przy tym zachęcam do współpracy i do spróbowania swych sił.
E-sport to nie tylko sami zawodnicy, ale także dziesiątki organizacji zrzeszających ich w zespołach. Jakie są Twoje ulubione drużyny, czy też organizacje e-sportowe?
Przede wszystkim są to te, które potrafią przekuć e-sport na normalny biznes. Przykładem może być SK-Gaming, fnatic, NIP i oczywiście Virtus.Pro.
Czy uważasz, że w Polsce możliwe jest stworzenie organizacji tego typu? Takiej, która miałaby światowy poziom, jak wspomniane przez Ciebie Virtus.pro, na przykład.
Tak, z tym, że są do tego potrzebni doświadczeni i wykształceni ludzie, którzy wiedzą jak wykorzystać potencjał drzemiący w graczach komputerowych. Niestety, często naszym organizacjom brakuje w pewnym momencie samozaparcia, doświadczenia. A to potem skutkuje brakiem funduszy na funkcjonowanie.
Czy w Twojej opinii gry wideo w przyszłości mogłyby być dyscypliną olimpijską?
Jest to możliwe, ale czeka nas jeszcze bardzo długa droga do tego. Nie starczyłoby miejsca, żeby dokładnie opisać ten proces. Pytanie tylko, czy jest to nam tak naprawdę potrzebne? Mamy swoje Mistrzostwa Świata – Intel Extreme Masters, swoją ekstraklasę – ESL Pro Series – a także rozgrywki dla amatorów, np. GO4. Uznanie e-sportu za oficjalny sport ma dużo plusów. Jednak należy pamiętać, że może to przynieść efekt odwrotny od oczekiwanego. Zamiast stałego rozwoju e-sportu, mógłby się on zatrzymać lub cofnąć.
Na zakończenie pytanie z gatunku lżejszych. Przy jakich grach się relaksujesz?
Głównie gram w karciankę Blizzarda – Hearthstone, a także CS:GO. Oprócz tego są jeszcze, konkurujące ze sobą, gry MOBA – Dota2 i League of Legends. Czasem zdarzy się zagrać również w coś innego.
Dziękuję za wywiad!
Dziękuję.