wywiad- Maciej Shushei Ratuszniak - GGK

Maciej „Shushei” Ratuszniak — wywiad dla Gildia.pl

Kolejny wywiad z Poznań Game Arena, gdzie tym razem gwiazdą jest Maciej „Shushei” Ratuszniak, którego powinni znać wszyscy fani League of Legends w Polsce. Zapytaliśmy go o kilka istotnych rzeczy, w tym występ w barwach Fnatic, jako gracz Heroes of The Storm. Poniżej przedstawiamy wywiad w formie pisanej

Artur Janczak / Klaudia Szyke: Dziś rozmawiamy z Maciejem „Shushei” Ratuszniakiem. Witamy. Teraz zmieniasz obozy, jeżeli chodzi o gry (przejście z League of Legends do Heroes of the Storm – przyp. red.).

Shushei: Znaczy, nie do końca to tak wygląda.

Artur: To jak to wygląda?

Shushei: To jest tak, że dostałem zaproszenie od Fnatic, żeby zagrać w ich reprezentacyjnej drużynie na BlizzConie, w show meczach Heroes of The Storm. Stwierdziłem, że jest to dobra okazja do zrobienia researchu na temat gry. Stworzenia takiego początkowego wrażenia, czy to będzie miało możliwość dalszego rozwoju, czy jednak League of Legends będzie nie do pokonania. No i właśnie wykorzystuję to jako taką okazję.

Artur: Chcesz po prostu spróbować?

Shushei: Chce poznać grę, zobaczyć jak to się może rozwinąć i jaki to ma potencjał.

Artur: Jednak ta gra troszeczkę się różni od LoLa, czy DOTY. Niektórzy mówią, że są pewne uproszczenia, które sprawiają, że jest ona bardziej przystępna, aczkolwiek na mecze turniejowe, ligi może być zbyt prosta.

Shushei: Ludzie zawsze będą tak uważać. Często oglądający finały potrafią stwierdzić „Ja bym zagrał lepiej”, a wcale tak nie jest. Ta różnica w mechanice w decyzyjności jest tym czynnikiem, który na to wpływa i czy gra jest prostsza, czy nie. Mechanika postaci jest taka sama jak w Lolu. Przynajmniej na tym samym poziomie. Nie jest tak, że jest łatwa, to decyzja jest ważna. Tutaj dochodzą nowe czynniki, odchodzi farmienie, co moim zdaniem jest dużym plusem.

Artur: Bo wreszcie jest coś innego…

Shushei: Tak. Gra w końcu wprowadza nowy wymiar do MOBY. Ona jest drużynowa. Indywidualizm jest bardzo ciężko zauważyć, bo jednak wspólna pula doświadczenia się liczy. Nie ma czegoś takiego, że jedna osoba zdobywa „kille”, tylko są „takedowny” dla całej drużyny i to jest bardzo fajne rozwiązanie. Myślę, że przez to ludzie będą mieli mniej okazji do flejmu innych.

Artur: Tak, bo tutaj spada odpowiedzialność na wszystkich, a nie tylko na jedną osobę.

Shushei: Tak, ta indywidualność w drużynie jest mniejsza.

Artur: A jak widzisz kobiety w e-sporcie, czy jest dla nich miejsce?

Shushei: Widzę dla nich miejsce, jak najbardziej. Tak sobie myślę, jak ja bym był kobietą, to bym się oburzał, że są turnieje dla kobiet.

Klaudia: Czy widziałbyś mieszane drużyny, łączone zawody?

Shushei: Myślę, że bym widział.

Klaudia: Prawda jest taka, że z myszką, z klawiaturą jesteśmy tacy sami, nie liczy się siła fizyczna. Pytanie, co te najlepsze drużyny byłyby w stanie powiedzieć na temat tego, gdyby pojawiła się drużyna kobiet, która mogłaby z nimi rywalizować?

Shushei: Na pewno by im to uderzyło jakoś w ego. To jest takie podejście, takie staromodne.

Artur: Bo za mało jest kobiet.

Shushei: Ale tak jak powiedziałem, jak ja bym był kobietą, to chciałbym mieć szansę  zagrać w tych finałach i się starać wygrać.

Artur: Czyli miejsce jest, teraz trzeba czekać na te kobiety, które się przebiją troszeczkę.

Shushei: Tak

Artur: Na te pierwsze, które pokażą, że gramy tak samo, o ile nie lepiej.

Shushei: Ktoś musi przełamać stereotypy, a nigdzie w zasadach, z tego co mi wiadomo, nie ma nic o tym, że kobieta nie może grać z mężczyznami.

Artur: Czasami się pojawiają takie zasady.

Shushei: Tak ?

Klaudia: Czasem do tego stopnia, że gdyby były teamy mieszane to nie mogłyby zagrać.

Shushei: Mnie się wydawało, że są turnieje tylko i wyłącznie dla kobiet, z tego względu, żeby faceci, którzy dominują scenę nie korzystali z nich.

Artur: Dobrze może troszkę od tego odejdźmy. Wróćmy do Heroes of the Storm, bo LoLa wszyscy znają, DOTĘ też.

Shushei: Teraz w LoLu będzie bardzo dużo zmian i ta gra może zupełnie się zmienić.

Artur: Ale na lepsze, czy na gorsze?

Shushei: Nie wiadomo, zobaczymy. Nie lubię prognozować, bo tak naprawdę wszystko wychodzi w praniu.

Artur: Kiedy zawodowy gracz przechodzi na emeryturę? Kiedy jest ten moment?

Shushei: Kiedy on tak uzna.

Artur: Czyli nie ma granic?

Shushei: Kiedy gracz uzna, że nie ma już siły, motywacji i energii, żeby próbować, bo dopóki próbujesz jest dla ciebie szansa. Jest na ciebie otwarcie.

Artur: Czyli, to tak naprawdę dana osoba się poddaje, już ma dość. Czy sądzisz, że, na przykład za 20 lat, będziesz w stanie grać tutaj z innymi?

Shushei: To wszystko zależy od mojego ducha. Ja będę miał 70 lat będę nadal grał.

Artur: A jak się czujesz obecnie, jaki to jest punkt w karierze?

Shushei: Nie ukrywajmy: jestem obecnie w dołku, ale pracuję nad tym. Rozważam różne opcje i nie poddaje się.

Artur: To najważniejsze. Tego Ci życzymy. Żebyś się nie poddawał.

Shushei: Dziękuję.

Artur: Mógłbyś wskazać kogoś w Polsce, z kim chciałbyś się zmierzyć w Heroes of the Storm? Czy znalazłby się ktoś taki?

Shushei: Głupio by było wyzwać kogoś, kto jeszcze nie grał w tę grę, kiedy ja już trochę gram w Heroes of the Storm.

Artur: A czy jest ktoś taki, kogo chciałbyś zobaczyć po drugiej stronie?

Shushei: Wszystkich. Im więcej osób tym większa różnorodność i większe wyzwanie.

Artur: Jak wygląda kwestia umów? Czy masz propozycje dotyczące HotS, przychodzą do ciebie?

Shushei: Ja na razie tylko gram z chłopakami. Przygotowujemy się na jednorazowy występ i jeszcze nie zrezygnowałem z LoLa.

Artur: Czy jest zainteresowanie twoją osobą, czy czujesz je, mimo że sam mówisz, iż jesteś troszkę w dołku?

Shushei: Powiem, że podczas tego eventu się pozytywnie zaskoczyłem, bo myślałem, że podejdzie do mnie jedna osoba, może dwie, a jednak jest dość sporo osób i jest to bardzo pozytywne uczucie i dla tych ludzi musze być silny.

Artur: Gracze esportowi mają fanbase wirtualnie i tylko na takich eventach mogą zobaczyć, kto rzeczywiście za tym stoi.

Shushei: Tak. Naprawdę za tym stoją ludzie, którzy wspierają całym sercem i trzymają za ciebie kciuki.

Artur: Czy widzisz w HotS jakąś szanse? Czy teamy chociażby z LoLa chciałyby przejść, czy jednak to zależy od tego jak LoL się rozwinie?

Shushei: To zależy od wielu czynników, od tego jak się HotS rozwinie, jak się LoL rozwinie, ale weźmy jako przykład DOTĘ. Tam było bardzo ciężko się wybić z tej racji, że gra była zajęta przez drużyny z pierwszej części, które się przeniosły i grały to samo, bo gra była taka sama i nie było miejsca na nowe drużyny. HotS jest młodą grą, nie ma jeszcze swoich liderów i w tej grze będzie możliwość wybicia się od zera, tak jak było w LoLu. Teraz jest się trudniej wybić się w LoLu, aczkolwiek starano się zrobić taki system, że jeżeli ktoś gra na poziomie i zbierze piątkę, może bez problemu się dostać do ligi i w miarę szybko dojść do finałów.

Artur: W takim przypadku rywalizacja jest ciekawsza. To się zmienia patrząc, na przykład, na ostatnie mistrzostwa świata w piłce nożnej. Pojawiły się drużyny których nikt by nie wymieniał i tu się dzieje podobnie. I miejmy nadzieję, że tak będzie też w Heroes of the Storm, bo MOBA pochodzi od dzieła Blizzarda i teraz wszystko zatoczyło koło.

Shushei: Myślę, że znajdzie się miejsce dla nowych drużyn i tych, które będą się przenosić z innych gier.

Artur: HotSa już ograłeś. Czy jest w nim coś, co ci totalnie nie pasuje? Czy jest jedna taka rzecz?

Shushei: Szczerze mówiąc jeszcze się nie spotkałem, może trochę brak rankedów, bo jednak fajnie jest być w jakimś rankingu. Jednak są już strony, które prowadzą własne rankingi. Jak się wyście tam replaye to są statystyki, na podstawie wyników graczy z którymi grasz.

Artur / Klaudia: Dziękujemy ci bardzo za wywiad.

Shushei: Dziękuję. Do zobaczenia.

Artur / Klaudia: Do zobaczenia.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Komentarze