Rayman Legends na konsolach nowej generacji zadebiutuje już 18 lutego w USA i 20 lutego w Europie. Kontynuacja przygód sympatycznego Raymana, według zapewnień twórców, będzie garściami korzystała z dobrodziejstw PS4 i Xbox One.
Co ciekawego znajdzie się w next-genowych odsłonach produkcji Ubisoftu? Przede wszystkim jeszcze dokładniejsza i atrakcyjniejsza oprawa wizualna. Dzięki znacznie wyższym parametrom sprzętu możliwe będzie lepsze odwzorowanie postaci i otoczenia tworzonego w koncepcji rysunków odręcznych. Zazwyczaj, kiedy gramy w tego typu produkcje, nie skupiamy się tak bardzo na szczegółach. Teraz możemy zatrzymać grę w dowolnym momencie i podziwiać staranność wykonania tak pierwszoplanowych postaci, jak i tła. A warto zwrócić na nie uwagę, ponieważ obfitować będzie w niejednokrotnie humorystyczne scenki: grzyby grające na gitarze czy trąbce lub wielkie drzewo, które próbuje utrzymać się na swoich małych stopach.
Nowością będą także ograniczone czasowo osiągnięcia (dotyczy Xbox One), na które będziemy mieli określoną ilość czasu. Zadania te będą powiązane z różnymi aspektami gry, takimi jak umiejętności postaci czy grą kooperacyjną i wieloma innymi.
Z kolei wersja na konsolę Sony wykorzystywać będzie panel dotykowy na przykład do robienia zdjęć i dzielenia się nimi ze znajomymi dzięki opcji Share. Kolejnym przykładem wykorzystywania touchpada będzie zdrapywanie losów – takich jak zdrapki Lotto – przy czym słychać będzie odgłos drapania w trakcie wykonywania czynności.
Oczywiście możliwe będzie również w przypadku tego tytułu przeniesienie rozgrywki z PS4 na PS Vita, gdy będziemy chcieli zwolnić telewizor innemu domownikowi. Zależnie od konsoli, którą posiadamy, będziemy mogli pobawić się nowymi grywalnymi postaciami wzorowanymi na bohaterach z innych produkcji Ubisoftu: Splinter Ray – postać wzorowana na Samie Fisherze dostępna na Xbox One lub Assassin Ray – odpowiednik Edwarda Kenwaya z AS IV: Black Flag.
Zapowiada się masa dobrej zabawy