Wygląda na to, że bitwa między dwiema wojennymi grami zaczyna się na dobre. Gajin Entertainment i jego War Thunder przechodzi do zdecydowanej ofensywy.
Zaczęli nieco „od tyłu”, i zamiast atakować Wargaming byłoby ciężko, czyli w kontyngent wozów bojowych, zdobyli przyczółek w powietrzu. Samolotowa odsłona War Thunder była według mnie lepsza niż World of Warplanes.
Teraz przyszedł czas na ofensywę i Gajin rusza na czołgi. Oraz na konsole.
Zacznijmy od konsol, czyli informacji, że War Thunder będzie dostępny na Playstation 4 już 29 października, z wsparciem Oculus Rift. Ale to już wiadomo od dość dawna. Zerknijmy więc na czołgi, znane w War Thunder jako Ground Forces.
Czołgi mają dojechać do War Thunder jeszcze w tym roku. Jeśli ktoś przypadkiem zawitał na rosyjskie targi Igromir, mógł wypróbować je w akcji. Żeby gracze wiedzieli na co czekają, pokazano dwa drzewka technologiczne, czołgów niemieckich z radzieckich:
Do tego kilka screenów, które niestety oprócz tego, że są naprawdę ładne, to jednak niewiele nam mówią. Tak czy inaczej, będę przyglądał się War Thunder z zaciekawieniem. Cała ta bitwa między Wargamingiem i Gajin Entertainment może dać graczom coś bardzo dobrego. Dwie świetne gry o czołgach, samolotach i statkach. I za to będę trzymał kciuki.
[AKTUALIZACJA]
Jak słusznie zauważył na Facebooku jeden z naszych czytelników, oprócz niewiele mówiących screenów, jest też w sieci filmik nagrywany ze streamu, który miał miejsce na targach Igromir. Możecie więc zobaczyć jak wyglądają czołgi w War Thunder w akcji. Materiał pochodzi z kanału użytkownika Mighty Jingles. Widać sporo ciekawych różnic w stosunku do tego co znamy z World of Tanks. Brak paska życia czołgu, brak artylerii (przynajmniej na razie), wszędobylskie samoloty, które próbują przerobić nas na kupkę złomu. Dzięki Zygmunt!