Bo jak inaczej można nazwać materiał, na którym rozpakowuje Xbox One, kiedy część z graczy, nawet nie wie, kiedy będzie premiera w ich kraju.
Z jednej strony, fajny ten filmik. Z drugiej, dla nas to jak lizanie loda przez szybę, bo on ma, a my musimy czekać. W końcu z trzeciej strony, trochę za dużo tego podkreślania, jakie to wszystko piękne i cudowne. Ja wiem, że on tak musi, ale bez przesady. Lepiej by to wyglądało, gdyby rozpakował i opowiedział bez tych „Och, ach…”