Yakuza 0 - GGK

Yakuza 0 – recenzja PS4


Czym właściwie jest Yakuza? O tym zapewne wspomnę nie raz z powodu braku wcześniejszych części na rynkach innych niż Azjatyckie. Seria jednak pomimo braku „szerokiego” rynku rozrasta się z roku na rok. Sega widząc potencjalne rynki, będzie wydawać Yakuze w innych niż ojczystym języku krajach. I tak by gracze poznali wątki fabularne wszystkich poprzednich części – Sega daje nam szanse nadrobić wszystko zaczynając serię od początku – od zera. Czy wyjdzie im to na dobre?

yakuza-0-1

Dziesięciolecie marki to doskonały czas, by Sega pozwoliła swojemu dziecku rozrosnąć się. Tak się dzieje w tym roku, kiedy to na wołanie mnóstwa graczy Sega w końcu odpowiada i daje nam na początek szanse zapoznania się z serią przez umieszczenie „wszystkich dotychczasowych” części Yakuzy w jednej grze. Oczywiście, mocno skróconych, bo ostatnie 10 lat serii nie nadrobi się w jednej odsłonie. Nie będą ukrywał – nigdy nie byłem zwolennikiem serii, ale GTA także nigdy nie przypadało mi do gustu. Jednakże dostając do własnych rąk Yakuze 0 coś mi mówiło, bym dał szansę serii i tak postanowiłem zrobić. Całe szczęście dla mnie, bo później bym żałował. Grało mi się bardzo fajnie i wiele jeszcze zostało mi do przejścia, gdyż świat stworzony przez Segę jest na prawdę przeogromny i może robić za wzór dla ostatniej odsłony GTA.

yakuza-0-5

Czym właściwie jest Yakuza? Akcja gry rozgrywa się w latach 80-tych. Ogólnie gra ma za cel ukazanie historii i losów bohaterów serii – ich wędrówkę po szczeblach przestępczej organizacji. Yakuza 0 została podzielona na dwie części. W pierwszej wcielamy się w Kazumę Kiryu – bohatera, którym będziemy wykonywać misję na ulicach Tokio. W drugiej części przyjdzie nam odkrywać ulice Osaco jako Majima Goro będącym zarządcą nocnego klubu dbającego o swoje interesy. Obydwie historię przeplatają się między sobą i tworzą razem bardzo dobrze napisaną „całość”. Początkowo obydwaj bohaterowie to całkowicie obce sobie osoby, ale im dłużej będziemy grać tym bardziej ich losy będą stawać się wspólne.

yakuza-0-3

Cała historia zaczyna się od młodego Kazumy, który zostaje wrobiony w brutalne morderstwo. Drugi bohater z kolei to były przestępca, który został wyrzucony z mafijnych interesów i za wszelką cenę chce tak poprowadzić swój biznes by wrócić w łaski „organizacji”. Mamy więc tutaj do czynienia z dwoma różnymi osobowościami gdzie jeden bohater chce zniszczyć „organizację” i oczyścić swoje imię, a drugi ją wzmocnić i wkupić się w łaski. Cała historia jest bardzo dobrze powiązana, ładnie się przeplata i nie gubi. Oczywiście, zakończenia tutaj nie opiszę. Musicie się już sami wcielić w bohaterów, by je poznać – na pewno niejedno Was zaskoczy.

yakuza-0-4

Czym właściwie jest Yakuza? Z pewnością nie jest majstersztykiem graficznych efektów. Niestety, te defekty i słabą jakość da się odczuć na każdym kroku, a w nie których miałem nawet wrażenie, że odpaliłem grę przeznaczoną dla PS3. I tutaj zdałem sobie sprawę, że Yakuza 0 to tak naprawdę remake pierwszych części serii i jest ona głównie przeznaczona dla osób, które chcą się zapoznać ze światem gry oraz jej historią. Przechodząc kolejne etapy gry zdałem sobie także sprawę, z jak ogromnym światem i contentem mam do czynienia w grze i by wszystko pomieścić producent z pewnością musiał szukać gdzieś uszczupleń. Czy grało mi się dobrze i odczuwałem te nie doskonałości? Zdecydowanie nie! Większość z nich zacząłem zauważać dopiero kiedy robiłem screeny do recenzji. Aczkolwiek, niestety, jak już zwróciłem na jedno uwagę to od razu szukałem następnych. Takie już zboczenie zawodowe. Gra jest świetna i niejedna gra z lepszą grafiką zostaje mocno w tyle za fabuła i historią Yakuzy, a to przecież ona sprawia, że gra nam się nie nudzi.

yakuza-0-6

Podumowując. Czym właściwie jest Yakuza? Grą, którą zdecydowanie warto kupić. Chodź cześć z was może z początku odpychać świat azjatyckich porachunków to możecie być z pewni, że ten świat ukradnie wam wiele godzin z życia. Niestety, jeżeli szukacie wyzwań graficznych – to takich tu nie znajdziecie, a gra swoje kosztuje i szczerze powiem, że liczyłem na coś więcej w tej cenie. Muzyka jest dobrze wpasowana w klimat rozgrywki, ale jest jej tak mało, że czasem przymusowo szukałem jakiś japońskich utworów na Spotify, żeby bardziej się wczuć. Niestety, za całość tylko szary smok, ale za to polecam kupno i ogranie się z serią, bo przyszłe edycje Yakuzy będą nawiązywały do poprzednich fabuł serii. 見るために

yakuza-0-8

yakuza-0-9

yakuza-0-2

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post
Świetna fabuła, wielki świat
Słaba oprawa graficzna, mało muzyki
"Stay a while, and listen" - Deckard Cain

Komentarze