razer_blackwidow_te_chroma_2

Test klawiatury Razer BlackWidow Chroma v2

Plusy:
+ jakość wykonania
+ podkładka pod nadgarstki
+ odczepiany kabel
+ obsługa w Razer Synapse
+ 10KRO (a nawet 15)

Minusy:
- cena


Dawno nie miałem pod palcami żadnej nowej klawiatury. Dlatego ucieszyła mnie możliwość sprawdzenia nowej odsłony Razer BlackWidow Tournament Edition Chroma, do której nazwy dodano końcówkę V2.

Mamy tu do czynienia z kolejną odsłoną Chromy z 2014 roku i najnowszą odsłoną Czarnej Wdowy, przeznaczoną do rozgrywek turniejowych. W tej edycji Czarnej Wdowy używane są trzy rodzaje przełączników Razer Green, Razer Orange i Razer Yellow. To właśnie ten trzeci rodzaj przełączników aktywowanych siłą nacisku 45 gramów, był jednym z powodów, dla których stworzono tę klawiaturę. I to właśnie tymi przełącznikami dane mi było się pobawić w klawiaturze, która dotarła do nas do testów. Zanim przejdę do dalszej części tekstu, pozwolę sobie podać nieco suchych informacji technicznych.

  • Wymiary: 366 x 154 x 30 mm
  • Materiały: plastik, metal
  • Rodzaj przełączników: Razer Yellow
  • Układ: ANSI, QWERTY
  • Oprogramowanie: Razer Synapse
  • Podświetlenie: RGB LED
  • Podpórka pod nadgarstek: tak, demontowalna
  • Częstotliwość odświeżania: 1000 Hz

IMG_9680_1

Klawiatura przyjechała do mnie zapakowana w standardowe czarne pudełko z zielonymi elementami. United Colors of Razer chciałoby się napisać. Klawiatura zapakowana bardzo porządnie, w osobnym pudełeczku schowano podpórkę pod nadgarstki. Swoją drogą, ta podpórka zasługuje na osobny akapit.

Klawiatura jest dość mała, więc nie będzie Wam zajmowała zbyt wiele miejsca na biurku. Tournament Edition, to została zaprojektowana z myślą o byciu kompaktową. Dlatego nie znajdziecie na niej pięciu klawiszy M, które są w standardowej edycji. Do tego, pozbyto się bloku numerycznego, więc mamy klawiaturę w systemie Tenkeyless. Nieco więcej miejsca musicie przyszykować, jeśli zdecydujecie się do niej podłączyć podpórkę pod nadgarstek. Ta jest całkiem spora, a w dodatku wykończona poduszeczką ukrytą pod imitacją skóry. High Life bez dwóch zdań, choć z drugiej strony wygląda na to, ze może to być niezbyt trwałe. Producent daje tylko pół roku gwarancji na ten element, gdzie klawiatura ma standardowe dwa lata gwarancji. Tak, czy inaczej podkładka jest rewelacyjna. Wygodna, przyjemna w użytkowaniu i skuteczna. Co ciekawe mimo użycia skóropodobnego wykończenia, nadgarstki się nie pocą. To spory plus. Mocuje się ją do klawiatury za pomocą magnesów. Szybko da się ją założyć i szybko zdjąć.

Z ciekawych rzeczy, okazuje się, że kabel, którym podłączamy klawiaturę do komputera, możemy odłączyć od całego urządzenia (gniazdo USB-B). Z jednej strony wygodne rozwiązanie w sytuacji, gdy zabieramy sprzęt na turniej (w końcu to Tournament Edition). Z drugiej, czasem trzeba uważać, żeby sobie nie odłączyć klawiatury w trakcie rozgrywki. 

IMG_9681_1

 

BlackWidow Chroma v2 nie była by jednak pełna bez możliwości zapanowania nad nią dzięki oprogramowaniu Razer Synapse. Aplikacja zajmuje na dysku jakieś 300 MB. Wymaga założenia specjalnego Razer ID (co mnie osobiście nieco irytuje, bo jest to kolejne hasło do zapamiętania). Aplikacja pozwala nam na zarządzanie wszystkimi urządzeniami Razera, jakie mamy na pokładzie. Jeśli chodzi o opisywana klawiaturę, to mamy tu między innymi możliwość oprogramowania dodatkowych przycisków. Oprócz prostych „przekierowań”, możemy też „napisać” sporą sekwencję wciśnięć różnych klawiszy, łącznie z określeniem odstępów między kolejnymi akcjami. Świetna sprawa dla ludzi grających w MMO, którzy chcą umieścić jakąś skomplikowaną rotację, pod jednym klawiszem.

IMG_9684_1

Jako, ze klawiatura jest podświetlana, możemy tez dzięki Synapse ustawić jak ma świecić. Kolor, intensywność, efekty. Da się nawet ustawić różne kolory podświetlenia, dla różnych klawiszy. Jak ktoś lubi takie zabawy i chce sobie w jakiejś grze zakodować klawisze kolorem, to proszę bardzo.

Gracze znajdą w aplikacji możliwość wyłączania pewnych klawiszy, czy kombinacji klawiszy w trybie Gaming. Przydatne, bo nikt nie lubi, jak mu się nagle zwija ekran, czy odpala systemowy efekt kombinacji klawiszy, a nie ten z gry.

Ciekawostką jest sekcja, w której możemy pobierać i podłączać różne wtyczki. Dostępne są na stronie producenta, a także na różnych fanowskich stronach. Jest tego naprawdę sporo i nie są to jedynie rzeczy wspomagające nasze doświadczenia z grami.

No dobra, wygląd jaki jest każdy widzi. A jak z użytkowaniem?  

Jest bardzo dobrze. Nie będę pisał, że Czarna Wdowa v2 ma AntiGhosting, bo obecnie w zasadzie powinno się o tym wspominać tylko kiedy klawiatura nie wspiera tego rozwiązania. Dla osób, które nie wiedzą, jest to „system” zapobiegający rejestrowaniu przez komputer niewciśniętych klawiszy. Klawiatura bez AG, to obecnie jak samochód bez kół.

IMG_9686_1

Druga rzecz, to Rollover, czyli informacja o tym ile klawiszy możemy mieć jednocześnie wciśniętych i wykrywanych. V2 oferuje nam według opisu 10KRO, czyli jeśli wciśniemy 9 klawiszy i będziemy je trzymać wciśnięte, to ten dziesiąty nadal będzie rozpoznany. Faktycznie ta wartość jest wyższa bo w trakcie testowania dojechałem do 15 równocześnie wciśniętych klawiszy. Brawo.

Poza tym klawiatura sprawuje się znakomicie. Jest wygodna, bez udziwnień, podkładka pod nadgarstki jest wyśmienita. Po prostu kawał bardzo dobrej klawiatury.

Jedyny „problem” jaki miałem z tą klawiaturą, to stukot klawiszy. Mimo iż przełączniki Razer Yellow są najcichsze z całej trójki, to i tak słychać kliknięcia. A dla człowieka, który ma komputer w sypialni, jest to problem. Nocne trollowanie w Internecie nie wchodzi w rachubę, jeśli używa się klawiatury mechanicznej, a za plecami śpi (albo usiłuje spać przy akompaniamencie miarowego stukotu) żona. To jednak nie tyle wada samej klawiatury, co specyfika klawiatur mechanicznych. Chcesz być bezgłośny, kup membranową.

IMG_9688_1

Jest jeszcze jedna rzecz, jaka może przyprawić o szybsze bicie serca. Cena. Za Razer BlackWidow Tournament Edition Chroma v2 na żółtych przełącznikach, trzeba dać nieco ponad 500 złotych. Za takie pieniądze, można sobie sprawić dobra kartę graficzną. A niestety klawiatura nie oferuje nic super specjalnego, co usprawiedliwiałoby taką cenę.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Wygląd: 5/5
Wykonanie: 5/5
Funkcje: 4/5
Stosunek ceny do jakości: 4/5
Ogólnie: 4,5/5

PODSUMOWANIE:

Razer BlackWidow Tournament Edition Chroma v2 Yellow to bardzo dobra klawiatura mechaniczna. Wsparta niezłym oprogramowaniem i możliwością „modowania” softwarem, daje naprawdę dużo swojemu użytkownikowi. Tyle, że trzeba się zastanowić, czy to wszystko jest warte wydania nieco ponad 500 złotych. Na pewno nie jest to sprzęt dla „niedzielnych graczy”, ale mam wrażenie, ze nawet jeśli dużo czasu spędzacie w wirtualnych światach, to warto się zastanowić nad tym wydatkiem. Klawiatura bardzo dobra, ale nie fenomenalna.

Leciwy już człowiek. Rocznik 76, XX wieku. Niektórzy mówią, że trzeba już złomować, ale się nie daje. Ciągle działa, dzięki swoim najlepszym cechom charakteru, czyli złośliwości i wyjątkowej wredocie. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Córka Oliwia, urodzona na początku 1999, syn Gabriel urodzony na początku 2008 roku, żona Żaneta...nie powiem kiedy urodzona...w każdym razie ma 18 lat (wartość prawdziwa niezależnie od tego kiedy to czytacie :P).

Komentarze