cezar

Recenzja Total War: Rome 2 Cezar w Galii


Procesor - Intel Core 2 DUO CPU E8400 2x3.00Ghz
Ram - 4Gb
System - W7 64-bit
Grafika - GeForce GTX 275


Gra na wysokich ustawieniach nie klatkowała (na ultra podczas bitew wydajność jednak już spadała, a ultra w tej grze to tak na prawdę wysokie w innej, poziomów jest bowiem siedem, a wysoki jest bodaj trzeci). Znacznie poprawiono optymalizację od podstawki.




Creative Assembly wypuściło ostatnio DLC do Total War: ROME 2, w którym wcielić się możemy w znanego na pewno wszystkim Juliusza podbijającego Galię. Czy jednak zmiany, które wprowadza, są na tyle duże, aby warto było inwestować w ten dodatek?

Przyznam się bez bicia, że od czasu recenzowania ROME 2 niewiele w tę grę grałem. Oceniłem ją wysoko, ponieważ jest grą dobrą (choć zawierała nieco bugów), jednak w międzyczasie miałem ciekawsze rzeczy do roboty. Dzięki temu jednak łatwiej jest mi spojrzeć na najnowsze DLC oraz zmiany, które zaszły w grze od premiery.

Miała ona wtedy sporo bugów, które uprzykrzały rozgrywkę (zwłaszcza podczas bitew).  Wiele się zmieniło w tej kwestii i muszę przyznać, że teraz rozrywka, jaką gwarantuje ROME 2 jest znacznie lepsza. Patche, jakie od tamtej pory wprowadzono (a było kilka całkiem sporych) poprawiły większość błędów, a co najważniejsze – optymalizację. Kiedy ostatnio grałem w najnowszego Total Wara, to nawet na średnich ustawieniach graficznych klatkował niemiłosiernie na komputerze, który wytrzymywał najwyższe w ostatnim Shogunie. Kiedy jednak teraz odpaliłem ROME było zgoła inaczej. Mimo tego, że po raz pierwszy zagrałem na słabszej maszynie, klatki nie schodziły poniżej 25. Na silniejszym piecyku sprawa wyglądała jeszcze lepiej.

rome2 2014-01-10 19-54-32-99

Bez wątpienia poprawiono także sztuczną inteligencję. Mimo, że przeciwnikom dalej udaje się zachować nielogicznie, to zdarza się to naprawdę rzadko. Nie zauważyłem także błędów podczas rozkazywania żołnierzom. Ogólnie rzecz biorąc samemu nie natknąłem się na zbyt wiele bugów, chociaż internauci gdzieniegdzie narzekają na napotkane problemy (aczkolwiek wszyscy zgodnie uważają, że jest z tym znacznie lepiej). Creative Assembly na szczęście dalej pracuje nad swoim dziełem, aby stawało się jeszcze lepsze. Dodano nawet krew podczas bitew (szkoda tylko, że w płatnym dodatku kosztującym 2,49 euro, co jest już absurdem…).

Wraz z ósmą dużą aktualizacją deweloper zafundował nam DLC „Cezar w Galii”. Jak łatwo zgadnąć przenosi nas ono na tereny galijskie (dzisiejsza Francja, Niderlandy, kawałek północnych Włoch, Szwajcaria, część zachodnich Niemiec) w czasach ich podboju przez Juliusza Cezara. Naszych sił w najeździe (lub obronie) spróbujemy w latach 58-51 p.n.e. Jeśli chodzi o okres historyczny, jest on dla mnie (choć to moje zdanie) dość ciekawy i mający ogromny wpływ na dzisiejszy wygląd Europy.

rome2 2014-01-10 19-59-57-36

W kampanii Galijskiej zagrać możemy jedną z czterech nacji. Oczywiście pierwszą z nich są Rzymianie, najeźdźcy próbujący rozszerzyć pokój Rzymski, pod wodzą wspomnianego już Juliusza Cezara. Nerwowie są belgijskim plemieniem chcącym pozostać niezależnym w tych ciężkich czasach. Arwenowie to rdzenni mieszkańcy Galii chcący obronić region i zjednoczyć pod swoją wodzą pozostałe nacje. Natomiast Swebowie są najeźdźcami germańskimi, agresywnym, chcącym wydrzeć jak najwięcej terenu dla siebie ludem.

Poza tym „Cezar w Galii” wprowadza do podstawowej kampanii trzy nowe narody: Bojów, Nerwów oraz Galatów. Oczywiście każda z nich ma odmienne cele, umiejętności i predyspozycje, choć to nic nowego w serii Total War.

Jeśli chodzi o inne zmiany w rozgrywaniu kampanii w DLC, to przede wszystkim gramy jedynie na terenie Galii. Tak, mapa została pomniejszona, ale nie warto się obawiać, ponieważ zamiast kilku prowincji, znajdziemy ich tam aż osiemnaście, z nowymi miejscowościami, stolicami itd. Oczywiście skoro gra rozgrywa się w przeciągu zaledwie siedmiu lat (podczas gdy w podstawie było to kilkaset) zmieniono system tur. Teraz zamiast roku, tura trwa dwa tygodnie. Z ciekawszych zmian dodano także bardzo rozbudowany system pór roku. Jesienią możemy otrzymać premię do żywności od plonów, zimą nasze jednostki szybciej marnieją podczas oblężeń (choć to ostatnie także nie jest nowością). Pory roku w bardzo pięknym stylu pojawiły się na mapie strategicznej, Galia pełna drzew o kolorowych liściach wygląda przecudnie i naprawdę można niektórymi widokami nacieszyć oczy.

rome2 2014-01-10 19-28-50-35

Osobiście wypróbowałem w dłuższej rozgrywce dwie nacje: Nerwów i Rzym. Niezbyt lubię Rzymian, aczkolwiek są oni „głównym bohaterem” gry, więc obejść się bez nich nie mogło. Gra się nimi dość łatwo, mają zdecydowanie najsilniejsze jednostki i po przebrnięciu przez początek gry, kiedy trzeba się jeszcze troszkę natrudzić, aby zdobyć pierwsze przyczółki, potem jest już zdecydowanie zbyt łatwo (przynajmniej na poziomie „normalnym”, ale ten defekt miała także podstawka). Natomiast Nerwami grało mi się bardzo przyjemnie, poziom trudności był dobrany dobrze, nieco łatwiejszy start, większe perypetie w dalszym ciągu rozgrywki – idealnie.

Total War: ROME 2 Cezar w Galii jest dodatkiem bardzo dobrym, dodającym wiele ciekawych opcji i poprawiającym nieco błędów. W dodatku wiele z nich pozbyto się w patchach od premiery. Najnowsze dzieło Creative Assembly nie jest jednak warte (moim zdaniem) 15 euro. Aczkolwiek jeśli nadarzy się jakaś promocja… Polecam!

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post
Poprawiono optymalizację
Zmniejszono ilość błędów
Galia
System pór roku
Dalej jest trochę bugów
Cena nieadekwatna do zawartości

Komentarze