natec_trevi

Powerbank Natec Trevi Wireless – test urządzenia

Plusy:
+ elegancki wygląd
+ dwa wejścia
+ dwa wyjścia
+ opcja ładowania bezprzewodowego

Minusy:
- ładowanie bezprzewodowe działa tak sobie
- spory rozmiar


Powerbank, to urządzenie, o którym się za dużo nie myśli do momentu, kiedy gdzieś w terenie zacznie się wyładowywać telefon, a Ty nie masz dostępu do kontaktu. Albo kiedy jesteś człowiekiem dużo grającym w Pokemon Go i nie chcesz, aby w połowie dnia rajdowego zdechł Ci telefon. Dlatego czasem dobrze mieć coś takiego w kieszeni. Dziś zerkniemy na urządzenie firmy Natec, a dokładniej Trevi Wireless.

Powerbank przyjechał do mnie w niedużym pudełku. Fotka obiecywała biały kolor urządzenia i takie też znalazłem w środku. Informacje z tyłu opakowania pozwoliły stwierdzić, że mam do czynienia z dość wszechstronnym urządzeniem. Dwa gniazda USB, wyjściowe, jedno gniazdo MicroUSB i jedno Type-C jako wejścia i tryb ładowania bezprzewodowego. W środku obok samego powerbanku, znalazłem też kabel zasilający do gniazda MicroUSB. Jedynym problemem jest fakt, że kabelek jest niesamowicie krótki.

IMG_0126

Zanim przejdę do wrażeń z użytkowania, garść informacji technicznych:

  • napięcie baterii (V): 5,0
  • Złącza wyjściowe: USB x 2 (DC 5V/1A i 5V/2.1A)
  • Złącza wejściowe: USB Type-C (DC 5V/2.1 A), microUSB (DC 3.7V/2.1A)
  • Złącze wyjściowe wireless: 5W/7.5W/10W
  • Pojemność baterii: 10000 mAh (3.7 Wh)
  • Typ akumulatora / baterii: Li-Polimer
  • Wymiary [Dł. x S x W] (mm): 145 x 68 x 15
  • Waga (g): 250
  • Kolor obudowy: biały

IMG_0127

No dobrze, czas zatem na ładowanie. Telefonów w domu kilka jest, zatem jest co ładować. Na pierwszy ogień poszedł iPhone 6 z baterią 1.715 mAh. Ładowałem go przewodowo od 20% do 100%. Wyszło 1h30m, ale okazało się, że syn lekko zaburzył wyniki testu, ponieważ przez jakieś 20 minut używał telefonu. Myślę, że można więc zejść do 1 godziny. Kolejny test to iPhone 8 z baterią 1821 mAh. Korzystając z faktu, że można go ładować indukcyjnie, właśnie tak ładowałem go od 15% do 100%. I to była makabra – 4 godziny ładowania i dodatkowo zeżarło połowę pojemności Power banku. Gdy zrobiłem to samo, ale po kablu od 10% do 100% zajęło mi to 1h10m. O samym ładowaniu indukcyjnym jeszcze kilka słów napiszę. Pod prąd (po kablu) poszedł też Xiaomi Mi 9 Lite z baterią 4030 mAh. Ładowanie od 15% do 100% zajęło 1h40m.

IMG_0124

Muszę przyznać, że ładowanie po kablu jest szybkie i bezproblemowe. Nieco gorzej wypada indukcja. I nie mam tu na myśli samego czasu jaki ładował mi się telefon, ale też uruchomienie tego trybu. Kiedy powerbank jest podłączony do prądu, wystarczy położyć na nim telefon i zaczyna się ładowanie bezprzewodowe. Jednak kiedy mamy urządzenie odłączone, trzeba wcisnąć przycisk na obudowie, aby uruchomić ten tryb. Tyle, że nie zawsze chce on „zaskoczyć”. To irytujące. Dodatkowo, raczej nie naładujemy telefonu w ten sposób niosąc go w kieszeni, czy plecaku. Dla mnie tryb wireless stał się bardziej trybem „ładowarki”, niż powerbanku.

IMG_0128

Urządzenie jest też dość spore, co sprawia, że nie jest to raczej coś do kieszonki. Raczej zaopatrzcie się w jakąś saszetkę, plecak, czy torebkę, żeby mieć gdzie to schować.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

PODSUMOWANIE:

Natec Trevi Wireless kosztuje od 120 do 140 złotych. To raczej średnia cena za urządzenie o takiej pojemności. Ładowanie bezprzewodowe jest na pewno ciekawą opcją, tyle, że w moim odczuciu nie działa tak dobrze jakby mogło. Zostaje nam zatem standardowy powerbank z opcją stacjonarnej bezprzewodowej ładowarki. Jak na tę cenę i takie zastosowanie sprawdza się przyzwoicie. Ale nic ponad to.

Leciwy już człowiek. Rocznik 76, XX wieku. Niektórzy mówią, że trzeba już złomować, ale się nie daje. Ciągle działa, dzięki swoim najlepszym cechom charakteru, czyli złośliwości i wyjątkowej wredocie. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Córka Oliwia, urodzona na początku 1999, syn Gabriel urodzony na początku 2008 roku, żona Żaneta...nie powiem kiedy urodzona...w każdym razie ma 18 lat (wartość prawdziwa niezależnie od tego kiedy to czytacie :P).

Komentarze