v380

Patriot Viper V380 – test słuchawek

Plusy:
+ wygląd
+ jakość wykonania (w większości)
+ niezły dźwięk
+ LEDy
+ oprogramowanie

Minusy:
- guma zamykająca gniazdo mikrofonu
- rozmieszczenie przycisków LED i mikrofonu
- brak pop filtra na mikrofon


Dobrych słuchawek nigdy za wiele. Takie jest moje osobiste zdanie. Dlatego ucieszyłem się mogąc sprawdzić kolejny headset. Tym razem jest to Patriot Viper V380. Takie cacko z dźwiękiem 7.1 i podświetlaniem RGB.

Słuchawki przyszły zapakowane w spory czerwony karton, jak to u Patriota. Na wierzchu można było zobaczyć niemal dokładnie, co schowano wewnątrz. Wielkie zdjęcie słuchawek i wypisane najważniejsze cechy jasno pokazują z czym mamy do czynienia. Wewnątrz w potężnej osłonce z gąbki leżą sobie słuchawki i odczepiony mikrofon. Plus oczywiście kilka ulotek. Zabrakło mi tylko jednej rzeczy. Jakiejś osłonki na mikrofon. Takiego pop filtra z gąbki. Nic takiego w zestawie się nie znalazło.

IMG_0207

Zanim przejdę do wrażeń z użytkowania, garść danych technicznych:

Słuchawki

  • 53 mm neodymowe przetworniki Hi-Fi
  • Pasmo przenoszenia: 20Hz–20kHz
  • Impedancja: 64Ω at 1kHz
  • Czułość: 106dB + 3dB at 1kHz

Mikrofon

  • Odczepiany z funkcją aktywnej redukcji szumów (ENC)
  • Pasmo przenoszenia: 100Hz-10kHz
  • Czułość : -42dB ±3dB
  • Typ: Wielokierunkowy

Dodatkowe

  • Podświetlenie RGB
  • Dźwięk przestrzenny Virtual 7.1
  • Interfejs USB
  • Przewód w oplocie o długości 2,1 m
  • Waga 325 g

IMG_0208

Czas na trochę akcji. Słuchawki są spore. To znaczy nauszniki są naprawdę duże. Na pierwszy rzut oka wydają się nieproporcjonalnie duże w stosunku do pałąka. Jednak są niezwykle wygodne. Dobrze leżą na uszach i na głowie. Nie uciskają, ani nie są zbyt luźne.

Słuchawki wykonane są z czarnego błyszczącego plastiku. Gąbki i ich osłony są porządne, a widelce trzymające nauszniki to spore, płaskie kawałki metalu. Wyglądają dość topornie, ale świetnie spełniają swoją funkcję. I trzeba przyznać, że całość wygląda całkiem ciekawie.

Mikrofon jest doczepiany do lewej słuchawki. Gniazdo mikrofonu jest schowane za gumową zaślepką. Trzeba jednak uważać, bo guma wydaje się kiepskiej jakości. Zbyt częste jej „otwieranie” może zaowocować urwaniem się tego elementu. Ja co prawda zostawiam mikrofon wpięty, więc na razie mi to nie grozi.

IMG_0209

Na lewej słuchawce znajduje się też pokrętło głośności, a także przyciski zmiany trybu świecenia i wyciszania mikrofonu. Te przyciski to kolejna rzecz, do której się przyczepię. A konkretnie ten od LEDów. Można było umieścić go na drugiej słuchawce. Pozostawienie go na tej z przyciskiem od mikrofonu i to dość blisko niego powoduje, że często można się pomylić i chcąc wyciszyć mikrofon zmieniamy po prostu kolor LEDów. To pomyłka, która może czasem być brzemienna w skutkach. Za takie rozmieszczenie – minus.

Same słuchawki działają kapitalnie. Oczywiście, żeby wycisnąć z nich 200% trzeba zainstalować oprogramowanie, które nimi zarządza. Poruszanie się po nim jest dość wygodne i choć opcji ma sporo, to w zasadzie nie ma się co większością przejmować. Najbardziej istotne są tu opcje Xear Voice Clarity oraz Xear 3D, dzięki którym granie staje się niesamowicie przyjemne. Pierwsza opcja ulepsza dźwięk podczas rozmów z towarzyszami w grze, a druga sprawia, że dźwięki samej gry stają się lepiej słyszalne. Po prostu bajka.

IMG_0210

Dźwięk płynący z Viper V380 jest głęboki i czysty. Przeważają niskie tony, ale mi to jakoś niespecjalnie przeszkadzało, choć domyślam się, że są osoby, które mogą na to krzywo spojrzeć.

Mikrofon też całkiem dobrze zbiera. Nasz głos jest dobrze słyszalny przez innych uczestników zabawy (a nawet konferencji na Teams). Nadal nieco drażni mnie brak osłonki na mikrofon, ale może przeszukam swoje szuflady i znajdę coś z innego modelu.

Na koniec zostawiłem bajer, czyli LEDy. W zasadzie można powiedzieć, że są. Kiedy masz słuchawki na głowie, nie widzisz jak ładnie świecą.  Dla używającego ich gracza to lekko zbędny bajer. Ale zawsze fajnie wygląda, kiedy ktoś wejdzie do pokoju. Swoją drogą pojawienie się na zdalnej lekcji, lub wideokonferencji w pracy, w słuchawkach, które mienią się barwami tęczy też wywołuje ciekawe reakcje (sprawdzone na własnej skórze i skórze syna).

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Wygląd: 5/5
Wykonanie: 4/5
Funkcje: 4/5
Stosunek ceny do jakości: 4,5/5
Ogólnie: 4,5/5

PODSUMOWANIE:

Porządne słuchawki dla graczy. Wygodne, z dobrym dźwiękiem i solidnymi możliwościami dzięki oprogramowaniu. Mają co prawda kilka mankamentów, ale da się na to przymknąć momentami oko. Za ten sprzęt trzeba dać minimum 270 złotych. Niby nie jest to dużo za słuchawki z dźwiękiem 7.1, ale niektórych może zaboleć. Ja jestem z nich zadowolony i będę ich używał.

Leciwy już człowiek. Rocznik 76, XX wieku. Niektórzy mówią, że trzeba już złomować, ale się nie daje. Ciągle działa, dzięki swoim najlepszym cechom charakteru, czyli złośliwości i wyjątkowej wredocie. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Córka Oliwia, urodzona na początku 1999, syn Gabriel urodzony na początku 2008 roku, żona Żaneta...nie powiem kiedy urodzona...w każdym razie ma 18 lat (wartość prawdziwa niezależnie od tego kiedy to czytacie :P).

Komentarze