Nightblade

MSI NightBlade 85 – test komputera

Plusy:
+ świetny design
+ mały rozmiar
+ łatwy w modyfikacji
+ wiatrak DragonFan
+ świetna wydajność w grach

Minusy:
- wysoka cena
- utrudniony dostęp do zasilacza


Napis na pudełku Nightbalde’a brzmi: „Just Game!”, czyli „Po prostu graj”. Jest to zdanie, które idealnie oddaje moje doświadczenia w obcowaniu z tym komputerem — po prostu grałem. I to nie byle jak, bo testowana przeze mnie wersja komputera MSI to naprawdę mocna konfiguracja.

Zanim jednak przejdę do opisywania wydajności, zacznijmy od rzeczy równie ważnej – designu. Nightblade to świetnie zaprojektowany i ładny komputer. Pierwszą rzeczą, jaka rzuca się w oczy, jest jego mały rozmiar. Wszystkie podzespoły mieszczą się w obudowie o wymiarach 345,8 x 277,3 x 175,7 mm, dzięki czemu sprzęt może stać na biurku i nie wyglądać dziwnie. A warto go na biurku postawić, bo prezentuje się znakomicie. Obudowa wykonana jest z czarnej, matowej blachy powleczonej cynkiem, który zapobiega szybkiemu zużyciu materiału. Design utrzymany jest w prostym, ale efektownym stylu. Z przodu, oprócz pionowej stacji dysków, znajdują się cztery wejścia USB, z czego dwa w standardzie 3.0, wejście na słuchawki oraz mikrofon, przycisk od podświetlania oraz zasilania. Uwagę zwraca stopka znajdująca się na dole obudowy, która utrzymuje komputer w lekko przechylonej pozycji. Znacznie ułatwia to dostęp do filtra kurzu zamontowanego na spodzie obudowy. Stopka ma jeszcze jedno zastosowanie, może posłużyć jako uchwyt podczas przenoszenia komputera, do czego zresztą zachęca sam producent na swojej stronie. Nie da się ukryć, że wygląd to jedna z największych zalet Nightblade B85. Ostro ścięte krawędzie, świetne materiały i czerwone podświetlenie sprawiają, że komputer przykuwa wzrok, a jego niewielkie rozmiary sprawiają, że bez problemu można go przenieść. Jedyna rzecz, która nie podobała mi się w kwestii designu to smok, który umieszczony jest z boku obudowy.

Nightblade

Mimo niewielkich wymiarów obudowy nie ma mowy o żadnych kompromisach w kwestii podzespołów. Wnętrze zaprojektowane zostało tak, aby pomieścić wszystko to, co znalazłoby się w pełnowymiarowym komputerze. Producent znalazł nawet miejsce na DragonFan, ogromny wiatrak, który potrafi kręcić się z prędkością 3600 RPM, dzięki czemu nawet przy dużym obciążeniu nie musimy martwić się o przegrzanie się procesora czy karty graficznej. Jednak, aby w pełni wykorzystać jego możliwości, musimy pobrać aplikację z oficjalnej strony producenta. Przy tak małych rozmiarach, producent musiał zdecydować się na jakiś kompromis. Przełącznik do zasilacza znajduje się w środku komputera, więc jeśli chcemy się do niego dostać, konieczne będzie rozkręcenie obudowy.

Nightblade 3

Testowany przeze mnie model wyposażony został w naprawdę mocne podzespoły. Na pokładzie znalazły się: GTX 970 msi, Intel i7 4790 oraz 8GB pamięci RAM oraz zasilacz, a całość działała pod kontrolą Windowsa 8.1. Taki zestaw pozwolił mi na grę w najwyższych detalach przy rozdzielczości full HD w każdej z testowanych przeze mnie gier. Niezależnie od tego czy odpaliłem Battlefielda 4, BioShock Infinite, Thief, Borderlands 2 czy Watch_Dogs, zawsze otrzymywałem stabilne 60 klatek na sekundę, a w niektórych przypadkach liczba ta była nawet większa.

Nightblade 2

Komputer został wyposażony również w dwa dyski. SSD, na którym zainstalowany jest Windows, to Kingston SV300S37A120G o pojemności  120GB. Dzięki temu system ładuje się około 7 sekund. Drugi dysk to ST100DM003 o pojemności 1TB, co powinno zadowolić większość graczy z pokaźną biblioteką gier.

Wysoką wydajność komputera od MSI zdają się potwierdzać również benchmarki. W 3Dmarku sprzęt uzyskał wynik lepszy niż 93% innych komputerów. Oczywiście wiele zależy od tego, w jakie bebechy zaopatrzymy Nightblade’a, ale ich wymiana nie powinna sprawić trudności, ponieważ producent zadbał o łatwy dostęp do wnętrza komputera.

Jedyną rzeczą, która od komputera może odpychać jest cena. Co prawda nie udało mi się znaleźć testowanego przeze mnie zestawu, na polskim rynku, ale sprzęt zapłacimy ponad 5500 złotych.  Zapewne dałoby się złożyć komputer z takimi podzespołami taniej, ale nie zapominajmy, że dużą część tej ceny stanowi sama obudowa, która jest chyba najmocniejszym argumentem za jego kupnem.

Dla ludzi lubiących patrzeć na wykresy i liczby: Benchmarki!

benckmark

Thief Benchmark

pcmark

pcmark2

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Wygląd: 5/5
Wykonanie: 5/5
Wydajność: 5/5

PODSUMOWANIE:

Jeżeli dysponujecie sporymi finansami i nie chcecie martwić się o to, czy dana gra uruchomi się na Waszym sprzęcie, a konsolowa grafika powoduje u Was krwotok z oczu, to Nightblade jest dla Was. W cenie około 6 tysięcy złotych otrzymujecie świetnie wyglądający, mały komputer, który z łatwością można za jakiś czas rozbudować o kolejne komponenty.

Ogarniam głównie newsy, czasem skrobnę jakiś dłuższy tekst. Jeśli chcecie dziennej dawki moich przemyśleń związanych z grami - zajrzyjcie na twittera: @albisaint

Komentarze