feat- mobilny garaz 3 minecraft pocket edition

Mobilny Garaż #3 — MineCraft Pocket Edition

Z małym poślizgiem, ale udało się. Trzecia odsłona Mobilnego Garażu wylądowała na GGK. Tym razem jeszcze bardziej zmieniamy klimaty i atakujemy z sześcianową siłą! Przed wami MineCraft Pocket Edition na Androida!

Doskonale zdaje sobie sprawę, iż MineCraft ma tyle samo zwolenników, co przeciwników, ale mimo to nie można w 100% stwierdzić, że jest to największy gniot na świecie i ominąć temat. Świat stworzony z średnio pięknych sześcianów wkradł się nie tylko na PC i Xbox 360. Swoje łapska położył także na wielu urządzeniach napędzanych systemem Android. Nie trzeba posiadać sprzętu z wysokiej półki, aby móc spokojnie odpalić ten tytuł, tylko do kogo on jest kierowany?

Fani wersji PC się nie liczą, bo oni kochają ten produkt, więc nimi się nie trzeba przejmować. Ja nie jestem fanem, a mimo wszystko skusiłem się nabyć Minecraft Pocket Edition. Pierwszym powodem ku temu była cena, gdyż w danym momencie tytuł ten był w promocji za 6zł, a nie 24zł jak teraz. Drugim powodem była chęć poznania wroga. Możecie wierzyć lub nie, ale strasznie gardziłem tymi przerośniętymi klockami przy pierwszym kontakcie. W końcu człowiek się zebrał, odpalił soft na jakimś poczciwym smartfonie i wszedł do jaskini lwa.

blog- minecraft mobilny garaz

Z początku nie miałem zielonego pojęcia, o co tak naprawdę chodzi w tej grze — nawet teraz nie mam pewności, czy wszystko rozumiem jak należy. Nie mniej jednak, postanowiłem się nie poddawać i wybudowałem swój pierwszy domek. Tak paskudnej budowy chyba nikt nie widział, sam się go wstydzę i dobrze, że został zniszczony. No właśnie. Gdy zapadła noc, okazało się, że jakaś banda wygłodniałych, chętnych mojej pikselowej krwi bandytów zaczęła mnie atakować. Zrobiłem to, co należało zrobić. Zwiałem w siną dal, szkoda tylko, że gdzie nie pobiegłem tam czekali na mnie kolejni hunterzy z łukami i meczami, gdy ja byłem jedynie wyposażony w kilof i znalezionego w lesie grzyba. Postanowiłem wrócić do chatki i tam się schować. Wszystko poszło gładko do momentu przybycia Creepera. Ten „son of a bitch” wysadził mnie razem z domkiem i zaliczyłem zgona. Nawet nie wiecie jak wielka była moja frustracja. W końcu nic nie kumałem, a gdy coś mi się udało to wszystko straciłem. Następne podejście do gry zajęło mi trochę czasu.

blog- minecraft mobilny garaz 2

Tym razem zrezygnowałem z Survival Mode i postawiłem wszystko na tryb kreatywny. Ogólnie nie miałem pomysłu, by stworzyć coś tak oryginalnego jak zamek z Władcy Pierśceni, albo pałac papieski, więc zacząłem kopać. Kopałem strasznie długo i w pewnym momencie zrezygnowałem z tego pomysłu. Chciałem wrócić, ale okazało się, że nie ma takiej opcji i byłem zmuszony zacząć zabawę od nowa. Mimo takiej wpadki nie zniechęciłem się i budowałem różne, mniejsze, większe aczkolwiek strasznie paskudne twory z mojej wyobraźni. Robię to do tej pory i sprawia mi to sporą frajdę. To chyba jest największym plusem Minecraft Pocket Edition. Odpalam gierkę na chwilę, coś porobię, zapisuję i wracam do niej gdy mi się nudzi. Wiadomo, nie wykorzystuje potencjału tejże produkcji, ale w taki oto sposób z anty fana stałem się użytkownikiem dzieła od Mojang. Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Oczywiście, nie ma szans, aby każdy w dość podobny sposób skusił się na ten tytuł, ale jak sami widzicie, swoje poglądy można zmienić, mimo niedowierzania w dany produkt.

Warto by jeszcze wspomnieć o sterowaniu i samej oprawie. Ostrzegam was, że na sprzęcie poniżej 3,7′ nie ma sensu się brać za MineCraft’a, gdyż takie granie będzie mocno niekomfortowe. Nikt z was nie powinien mieć większych problemów z opanowaniem poruszania się, budowania i używania kilofa. Sam nie jestem mistrzem tytułów FPP na smartfonach, więc wiem co mówię. Grafika nie odbiega dużo od tej, jaką można zobaczyć na PC. Wiadomo, że teren bardziej się doczytuje, elementów jest mniej i dynamika rozgrywki jest zupełnie inna, ale nadal Minecraft Pocket Edition prezentuje się świetnie i nie ma się czego wstydzić. Ogólnie polecam wszystkim, gdy tylko tytuł ten będzie w nieco niższej cenie, bo 24zł to trochę za dużo.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Komentarze