feat - infamous

inFamous: Second Son – nowe dziecko Sucker Punch w Polsce

Sony zdaje się wierzyć w sukces nowej odsłony inFamousa, w innym wypadku nie organizowałoby tourne po świecie z udziałem developerów z Sucker Punch. W ostatnią środę zawitali oni do Warszawy, więc pospiesznie kupiłem bilet na pociąg i wyruszyłem do stolicy. Przyszedł czas z bliska zapoznać się z Second Son.

Pokaz zorganizowany został w bardzo klimatycznym Neon Muzeum: stare warszawskie neony połączone ze znikomym oświetleniem robiły piorunujące wrażenie. Na imprezie można było posłuchać prezentacji twórców, zgarnąć darmowe gadżety i sprawdzić inFamous w akcji. Nie zabrakło również obecności popularnych blogerów i youtuberów. Sony dba o dobry PR, zapraszając obecnych w branży od dawna branży dziennikarzy, jak i osoby z prężnie rozwijającej się blogosfery. Wypada zaznaczyć, że wszyscy są tutaj równo traktowani.

sony - infamous

Po krótkiej prezentacji twórców przyszedł czas na najciekawszy punkt imprezy: stanowiska z demami. Jako fan poprzednich części gry byłem bardzo ciekaw, jak wypada nowa odsłona inFamous w akcji. Szczególnie, że był to mój pierwszy kontakt z rozgrywką. Udostępniony fragment rozgrywki został wyrwany z fabuły i pozwolił na przejście misji dwiema ścieżkami: jako prawy bohater oraz łotr. W tym drugim przypadku bezpieczeństwo cywili nie jest priorytetem. Nowy inFamous ponownie dostaje, znany ze starych odsłon, system karmy, który wpływa na naszego bohatera oraz otaczający go świat. Jest on zresztą zaakcentowany o wiele mocniej niż w poprzednich częściach i towarzyszy nam praktycznie przez cały czas – podczas walki możemy zdecydować: czy zabić przeciwnika strzałem w głowę, czy tylko go obezwładnić. Tym razem obrana droga obrazowana jest niebieskim lub czerwonym ptakiem, znajdującym się na kurtce protagonisty. Dużym zaskoczeniem okazał się dla mnie główny bohater gry, czyli Delsin Rowe, który w zwiastunach kreowany był na aroganckiego „szczeniaka”, a okazuje się być ciekawą i dojrzałą postacią. Wszystko za sprawą świetnego dubbingu i wspaniale oddanym ruchom postaci. Na uwagę zasługuje fakt, że gra otrzymała pełne spolszczenie, ale miłośnicy aktorstwa Troya Bakera, wcielającego się tutaj w Delsina, pozostaną przy oryginalnych głosach. Nie mam do czego przyczepić się w kwestii reszty dźwięków: wszystko brzmi tak, jak powinno.

infamous-second-son-

Na żywo produkcja nie odbiega od tego, czym karmią nas zwiastuny, jest więc naprawdę dobrze. Jedyny poważny zarzut, jaki mam, to brak dynamicznych cieni i sporadyczne spadki ilości klatek na sekundę, co było widoczne szczególnie podczas większych walk. Akcja gry osadzona jest 7 lat po wydarzeniach z kanonicznego zakończenia inFamous 2. Pomimo tego, Ludzie z supermocami wciąż uważani są za zagrożenie i bezlitośnie ścigani przez władze. Życia nie ułatwiają im także media, które określają ich mianem bioterrorystów. Prezentowany fragment rozgrywki rozpoczyna scena, w której brat głównego bohatera chce oddać w ręce władz znaną ze zwiastunów Fetch, przewodniczkę władającą mocą neonów. Jest ona bowiem odpowiedzialna za zabójstwa handlarzy narkotyków. Nie pozwala mu na to jednak Delsin, w związku z czym do akcji wkracza gracz oraz system wyborów – możemy to zrobić delikatnie lub dosadnie.

W zależności od tego, jakiego wyboru dokonaliśmy, gra uraczy dwiema różnymi misjami. Jeśli kroczymy prawą ścieżką, czeka nas eliminacja uzbrojonych patroli żołnierzy oraz oznaczanie i niszczenie łodzi handlarzy narkotyków. Jeśli zdecydujemy się na zabawę w „tego złego”, nasz bohater przekona Fetch, że dobrym posunięciem będzie rzeź na cywilach organizujących pikietę przeciwko superludziom. Niezależnie od wyboru cała rozgrywka sprowadza się do eksploracji małego wycinka Seattle oraz walki. Miasto wydaje się dziwnie puste, ale można to zwalić na starą wersję kodu. Jak to wypada w praniu? Mówiąc krótko: jest dobrze. Największe wrażenie zrobiło na mnie poruszanie się po mieście, które, za sprawą zdolności Delsina, jest niewyobrażalnie wręcz płynne. W demie dostępne były dwie moce: dymu i neonu. Do przełączania się między nimi potrzebne jest źródło, z którego musimy naszą moc „ukraść”. W tym celu po znalezieniu odpowiedniego przedmiotu wciskamy panel dotykowy na DualShocku 4. Gładzik pada przydaje się również podczas innych akcji kontekstowych, na przykład otwieranie drzwi. Przejdźmy jednak do tego, co w grze najważniejsze, mocy głównego bohatera. Rowe zawsze ma aktywną zawsze jedną z mocy. Dym sprawdza się przede wszystkim przy walce w bliskich odległościach i wręcz, a neonu użyjemy do eliminowania przeciwników na dystans. W obu przypadkach możemy rzucić „granat”, czy naładować specjalny strzał, który porządnie przetrzebi szeregi wroga. Również walka wręcz różni się w zależności od kontrolowanej przez nas mocy: dym po prostu wzmacnia ciosy naszego łańcucha, a neon tworzy z niego swoisty miecz świetlny. Dobrze widzieć, że developerzy chcą w jakiś sposób wymusić na graczu używanie więcej niż jednego typu energii. Nasze zdolności przydadzą się też podczas przemierzania świata gry. Dym pozwoli na szybkie przemieszczenie się na dach budynków za sprawą kratek wentylacyjnych, natomiast neon zapewni nam możliwość wbiegania po ścianach. Najbardziej widowiskowe są jednak moce specjalne, które mogą zostać użyte dopiero po załadowaniu odpowiedniego wskaźnika. O ile specjalna umiejętność w przypadku dymu wygląda bardzo efektownie, to neon pozostawia wiele do życzenia – jest to po prostu seria rozbłysków, która sprawia, że na ekranie nic nie widać. Jeśli myślicie, że dwa rodzaje zdolności nie są szczególnie imponująca liczbą, to ucieszycie się na fakt, że w pełnej wersji gry będzie ich znacznie więcej. Niestety, panowie z Sucker Punch nie chcieli zdradzać szczegółów.

Rozgrywka jest dokładnie tym samym, czego mogliśmy doświadczyć w starych częściach, nie ma więc żadnej rewolucji, raczej naturalne rozwinięcie sprawdzonych pomysłów. Nie powiedziałbym jednak, że to wada, bo przy poprzednich grach z serii bawiłem się przednio. Jest więcej, lepiej i mocniej. Czego chcieć więcej? Pozostaje tylko czekać do 21 marca.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post
Ogarniam głównie newsy, czasem skrobnę jakiś dłuższy tekst. Jeśli chcecie dziennej dawki moich przemyśleń związanych z grami - zajrzyjcie na twittera: @albisaint

Komentarze