hama63_szablon

HAMA Star 63 – test statywu

Plusy:
+ wysoki
+ lekki
+ rączka przy głowicy do zmiany ustawień
+ trzy płaszczyzny poruszania głowicy
+ łatwy w transporcie
+ poziomice
+ tani

Minusy:
- niekiedy lekkie problemy z głowicą


Kolejny duży statyw firmy HAMA zagościł w moich progach i podjął się „dźwigania” kamery podczas nagrań. Tym razem był to HAMA Star 63. Jak wypada w testach?

Statyw przyjechał zapakowany w zasadzie podwójnie. Najpierw spore pudełko, na którym można zobaczyć jak Star 63 wygląda, a w jego wnętrzu sam statyw zapakowany czarną torbę z logo HAMA i z paskiem, dzięki któremu można zarzucić ja na ramię.

IMG_0264

Sam statyw sprawia niezłe wrażenie. Masywny (ale nie ciężki), w kolorze brązowym z czarnymi elementami. Spora głowica, na której mocujemy kamerę lub aparat. Wygląda naprawdę porządnie i aż chce się go rozkładać i zacząć fotografowanie, lub kręcenie.

Budowa statywu standardowa jak w wielu przypadkach. Na górze spora głowica, do której mocujemy aparat lub kamerę, zaopatrzona w uchwyt do zmiany położenia, a poniżej trzy rozkładane nogi, każda zbudowana z trzech segmentów. Przy głowicy dwie poziomice, żebyśmy byli pewni, że sprzęt na pewno jest równo. Choć niekiedy ciężko zobaczyć co wskazują, to jednak dobrze, że są.

IMG_0265

Głowica jak już napisałem jest spora. Mocowanie aparatu czy kamery jest bardzo proste. Wyjmujemy płytkę, przykręcamy ją do urządzenia, które chcemy zamontować i wpinamy w statyw. Płytka ma dwa bolce. Jeden gwintowany, który wkręcamy w mocowane urządzenie i drugi mały, bez gwintu, który chowa się w płytce. Ten drugi daje lepsze mocowanie, gdy kamera, czy aparat mają drugi otwór mocujący.

Głowicą można poruszać za pomocą zamocowanej rączki w poziomie i w pionie. Ale okazuje się, że mamy jeszcze jedną możliwość zmiany położenia kamery, czy aparatu. Otóż sama góra głowicy, gdzie wpinamy płytkę z urządzeniem, również może zostać odchylona. W zależności od ustawienia, albo „kładziemy” aparat na boku, albo kierujemy w górę/dół. Ciekawe rozwiązanie, choć nieco niewygodne do płynnej zmiany w trakcie sesji, czy nagrywania.

IMG_0268

Na głowicę trzeba jednak uważać. Ma kilka ruchomych elementów, które po rozkręcaniu i skręcaniu śrub luzujących, potrafią się lekko „rozjechać” co powoduje, że kamera lub aparat wpięte w statyw nie są idealnie wypoziomowane.

To co mnie osobiście urzekło, to wysokość statywu po rozłożeniu. 166 centymetrów, to dla mnie wręcz idealne rozmiary. Oczywiście, kiedy potrzebuję czegoś niższego, mogę zjechać do 66 centymetrów, co też w wielu przypadkach świetnie się sprawdza. 

IMG_0267

No i ta cena. Od 120 do 140 złotych za tak wygodny i dobrze zrobiony statyw, to świetna wiadomość dla każdego, kto szuka czegoś porządnego, wygodnego, ale nie chce wybebeszać portfela.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

PODSUMOWANIE:

HAMA Star 63 to dla mnie statyw niemal idealny. Wygodny w obsłudze, odpowiedniej wysokości, porządnie wykonany, łatwy do przenoszenia. Daje sporo możliwości jeśli chodzi o użytkowanie. I do tego nieprzyzwoicie tani. Dla ludzi, którzy używają kamery amatorsko (jak ja) wymarzony trójnóg.

Leciwy już człowiek. Rocznik 76, XX wieku. Niektórzy mówią, że trzeba już złomować, ale się nie daje. Ciągle działa, dzięki swoim najlepszym cechom charakteru, czyli złośliwości i wyjątkowej wredocie. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Córka Oliwia, urodzona na początku 1999, syn Gabriel urodzony na początku 2008 roku, żona Żaneta...nie powiem kiedy urodzona...w każdym razie ma 18 lat (wartość prawdziwa niezależnie od tego kiedy to czytacie :P).

Komentarze