feat - god of war wstapienie rec

God of War: Wstąpienie – recenzja gry

Ocena: 7,0

Plusy:
+ tryb dla wielu graczy
+ oprawa audiowizualna
+ świetnie zaprojektowane poziomy
+ rozmach
+ walka
+ odpowiedni poziom trudności

Minusy:
- polonizacja
- niekiedy praca kamery bywa irytująca
- to wszystko już było (oprócz trybu multiplayer)
- bardzo słaby wątek fabularny
- Kratos po prostu potrafi być lepszy


God of War 3 było niemalże idealnym, pięknym zwieńczeniem jednej z najbardziej rozpoznawalnych i szanowanych serii. Z racji tego, iż kres przygody Kratosa wyglądał tak, a nie inaczej ciężko byłoby wymyślić wiarygodną fabułę, która mogłaby być bezpośrednia kontynuacją. Dlatego też studio Santa Monica poszło w drugą stronę – i tak oto mamy prequel, czyli produkcje, która opowiada, co się działo przed wydarzeniami z pierwszej części gry.

Historia przedstawiona w grze jest dla tych, którzy chcą wiedzieć dlaczego Kratos tak bardzo pragnął zemsty na bogu wojny Aresie. Fabuła zaczyna się w momencie, gdy nasz bohater schwytany przez trzy Furie, które według swych miar wymierzają sprawiedliwość, głównie za łamanie różnych przysiąg, a szczególnie tych danych bogom. I tak też zrobił Kratos, za co Furie zaczęły go bezlitośnie ścigać. Spartiata popadał w coraz większy obłęd, jednak dzięki Orkosowi, tajemniczej zjawie, udało mu się opamiętać i ruszyć w niebywałym gniewie na poszukiwanie prawdy. Warto zaznaczyć, że historia przedstawiona w grze odbywa się na dwóch przestrzeniach czasowych. W wydarzenia czasu, nazwijmy to, teraźniejszego wtrącają się momenty z przed około dwóch tygodni, kiedy to wyjaśnia się, dlaczego Kratos trafił do więzienia Furii.

Generalnie w grze nie dokonano żadnych znaczących zmian. Jeżeli chodzi o broń główną to oczywiście są to świetnie znane nam ostrza, które umieszczone są na łańcuchach. W tym aspekcie produkcja studia Santa Monica praktycznie w ogóle się nie zmieniła. Wszystko odbywa się według tych samych schematów, które towarzyszyły nam przy poprzednich częściach serii, lecz nie obyło się bez pewnych minimalnych korekt czy dodania pewnych elementów. Jednym z nich jest dodanie tzw. tymczasowych broni, które leżą w przeróżnych miejscach planszy i to dość często. Do naszej dyspozycji na określoną liczbę uderzeń jest oddany np. miecz, buława czy oszczep.

Mimo, iż Kratos nie jest zaprzyjaźniony z bogami Olimpu, to i tak korzysta w pełnej okazałości z ich mocy. Polega to na tym, że w trakcie gry natrafiamy na mini-ołtarze konkretnych bogów, czyli Aresa, Posejdona, Zeusa oraz Hadesa. Każdy z nich zapewnia inne premie podczas walki, np. gdy walczymy z błogosławieństwem boga wojny, w walce wspomoże nas ogień, a gdy wybierzemy przywódcę Olimpu zapanujemy nad mocą piorunów.

news - god of war

Na pochwałę zasługuje świetna oprawa audiowizualna, która wyciska z Playstation 3 ostatnie soki, a w pewnych momentach nawet więcej. Przy żadnej grze na konsolę Sony nie zaliczyłem w zasadzie żadnego przycięcia, a tu kilka razy zdarzało mi się nawet ponownie uruchamiać konsolę. Lokacje, które przemierzamy są stworzone z nieprawdopodobnym rozmachem i z ogromną ilością szczegółów, co z resztą jest jedną z charakterystycznych cech serii. Animacje bohatera podczas walki czy nawet przerywników zasługują na najwyższe laury – to chyba najładniejsza gra, jaka wyszła na konsolę Sony.

Warto również wspomnieć o zagadkach logicznych, które z reguły polegają na odpowiednim manipulowaniu obiektami znajdującymi się w danym pomieszczeniu, aby móc przejść dalej. Początkowo łamigłówki są bardzo proste, ale zdarzyło mi się zawiesić i rozmyślać dobre kilka minut. Mimo, iż wspominam je dość dobrze, niektóre z nich pojawiły się jakby na siłę i ich rola ograniczała się tylko i wyłącznie do tego, aby spowolnić tempo akcji i uspokoić sytuację. A nie na tym chyba polega siła God of War.

feat - god of war wstapienie

Największą innowacją w serii i w zasadzie rewolucją jest wprowadzenie trybu dla wielu graczy. I tutaj moje oczekiwania zostały umiarkowanie spełnione. Do naszej dyspozycji oddano kilka trybów rozgrywki tj. drużynowa przychylność bogów, każdy na każdego czy stare i poczciwie przechwytywanie flagi. Sama rozgrywka polega na bezlitosnym i bezkompromisowym zniszczeniu przeciwnika, niekiedy w bardzo efektowny sposób. Na początku musimy wybrać, w imieniu którego boga chcemy walczyć i tu znów padają imiona Ares, Zeus, Posejdon i Hades. Każdy z nich daje nam inne bonusy do naszej postaci, np. bóg wojny zapewni nam premię do walki wręcz, bóg świata podziemnego wspomoże nas, gdy zamarzy nam się rola zabójcy, czyli kogoś na kształt łotrzyka.

Oczywiście, później możemy dokonać zmiany w wyborze boga. Ponadto będziemy mogli wybrać sobie pancerz, który będzie nas ochraniał, ale musimy być przy tym bardzo wnikliwi i ostrożni, bo zmiana wyposażenia wiąże się ze zmienieniem statystyk naszej postaci. Walczenie nago również ma swoje plusy. Jeżeli chodzi o arsenał broni to nasz wybór nie jest ogromny. Możemy walczyć za pomocą ogromnego, potężnego młota bojowego, szybkiej i zabójczej włóczni lub starego, poczciwego miecza, który stara się pogodzić cechy wyżej wymienionych przedmiotów.

feat - god of war wstapienie 1

Bieganie po planszy i walka z innymi herosami jest ciekawa, interesująca, a nawet wciągająca, ale nie wydaje mi się, aby tryb ten zdobył jakąś ogromną rzesze fanów. Niestety, trzeba mieć spore szczęście, aby trafić na ogarniętą grupę ludzi, którzy faktycznie wiedzą, o co chodzi w danej rozgrywce.

Warto wspomnieć również o polonizacji i roli Bogusława Lindy. Kratos przez całą grę odzywa się bardzo rzadko, w God of War 3 był bardziej wylewny. Niestety, ale aktor, którego wielce szanuje i cenię w tej roli spisuje się dość miernie. Angielski głos T. C. Carsona brzmi o niebo lepiej i jest dobrany po prostu staranniej. Pan Linda wypadł lepiej w części trzeciej, tu często miałem wrażenie szybkiego przeczytania kilku linijek tekstu bez jakiegokolwiek zaangażowania.

Podczas gry towarzyszyło mi ciągłe uczucie znużenia. Zgodzę się z twierdzeniem, iż jest to godne pożegnanie Playstation 3, ale Kratosa stać na więcej, co pokazała świetna trzecia część, która praktycznie zniszczyła moją psychikę, lecz w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Tutaj miałem wrażenie, iż twórcy postawili na to samo z dodaniem trybu dla wielu graczy. Okej, w God of War nie trzeba wiele zmieniać – ale czy szósta część serii nie zasługiwała na większe, bardziej dosadne i widoczne zmiany? Byłem zawiedziony historią, którą panowie z Santa Monica próbowali mi wcisnąć, przez całą grę miałem wrażenie, jakby fabuła w ogóle nie istniała.

 feat - god of war wstapienie 2

Reasumując – God of War: Wstąpienie to godny reprezentant serii, ale nawet tryb dla wielu graczy nie ratuje jej przed tym, abym nie nazwał jej najgorszą częścią przygód Kratosa. Najgorszą, ale nadal ukończenie rozgrywki stanowi satysfakcję i na pewno warto zagrać i dać tej produkcji szansę. Tyle, że uczucie znudzenia, powtarzalności, wsadzenie na siłę kilku elementów składają się na tak niską, jak na tę serię, ocenę. Mam nadzieję, że jeżeli Kratos jakimś cudem jeszcze raz powróci, zrobi to w lepszym stylu.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Komentarze