feat -genesis-irid

Genesis Irid 353 i 505 – test

Plusy:
Genesis Irid 353 ARGB
- Nietuzinkowe podświetlenie wentylatorów
- Solidne materiały
- Sporo miejsca w środku
- Przewody i dyski dyskretnie schowane

Genesis Irid 505 ARGB
- Nietuzinkowe podświetlenie wentylatorów
- Solidne materiały
- Sporo miejsca w środku
- Przewody i dyski dyskretnie schowane

Minusy:
Genesis Irid 353 ARGB
- Brak miejsca na napęd optyczny

Genesis Irid 505 ARGB
- Brak miejsca na napęd optyczny


Elegancka, dobrze rozplanowana obudowa z podświetleniem ARGB, która nie kosztuje fortunę? Pozornie to trudne, ale firma Genesis udowadnia, że możliwe. Testujemy modele Irid 353 ARGB i 505 ARGB.

Genesis to marka polskiej firmy Impakt, choć produkcja sprzętu – jak to często bywa – odbywa się w Chinach. W ciągu niecałej dekady stała się całkiem rozpoznawalna, stopniowo przechodząc od peryferiów budżetowych w stronę bardziej profesjonalnego sprzętu. Dwie obudowy z serii Irid, które dostaliśmy do testów (modele 353 ARGB i 505 ARGB) prezentują się profesjonalnie, pomimo niezbyt wygórowanych cen. Mimo, że pochodzą z jednej rodziny, wzorniczo różnią się nieco, wyraźną cechą wspólną jest w nich przede wszystkim przeszklony front, zza którego widać wiatraki z pełnym podświetleniem ARGB.

test -genesis-irid

Tu warto się na moment zatrzymać i wyjaśnić, o co chodzi z tą pierwszą literką. Nie dotyczy ona kanału alfa, jak w grafice, lecz adresowania. Adresowalne diody LED generują barwy w zupełnie odmienny sposób niż zwykłe RGB: precyzyjniej, bo co do każdej pojedynczej diody. Ceną za to jest większe wymagane inne napięcie, 5 Volt – warto sprawdzić, czy płyta główna, którą zamierzamy wykorzystać, działa w tym standardzie. Pozwala to na uzyskanie dużo bardziej złożonych efektów podświetlenia w urządzeniu.

test -genesis-irid-1

Zacznijmy od mniejszej z nich, czyli Genesis Irid 353 ARGB. To obudowa klasy mini tower, przeznaczona dla płyt głównych w standardzie Mini-ITX i Micro-ATX. Jak na swoją klasę nie jest najmniejszą konstrukcją: 393 mm wysokości, miła szerokość 210 mm i poważna długość 429 mm. W zamian za ciut większe rozmiary otrzymujemy mnóstwo miejsca w środku, dzięki czemu można nawet upchnąć tam chłodzenie wodne do 240 mm. Przy okazji mniej musimy się martwić o to, czy wybrana karta graficzna się zmieści (limit to aż 375 mm). Wzornictwo jest proste, acz z ciekawym wykończeniem ramy przedniego panelu, no i z hartowaną szyba również z boku, by bebechy było doskonale widać. Konstrukcja jest stalowa, nóżki również, panele z czarnego tworzywa ABS i hartowanego szkła.

test -genesis-irid-2

Wnętrze obudowy Genesis Irid 353 ARGB jest podzielone na trzy podstawowe obszary: miejsce na zasilacz, właściwą przestrzeń montażową i komorę na przewody oraz dyski. Skoro przy dyskach jesteśmy, instalujemy je bez trudu, w technologii slot-in. Dotyczy to zarówno SSD (do 3 sztuk) jak i klatek HDD (twardzieli możemy mieć do dwóch). Dzięki sensownie umieszczonym “przelotkom” większość okablowania można ukryć w ukrytej komorze. Ponieważ przedni panel to jedynie dwa wydajne wentylatory ARGB 120 mm, nie ma mowy o zamontowaniu napędu optycznego – jeśli więc szukamy obudowy do komputera będącego zarazem sercem kina domowego z nośnikami – trafiliśmy pod zły adres.

test -genesis-irid-3

Obudowa Genesis Irid 353 ARGB posiada w pakiecie trzy wentylatory ARGB 120 mm (oprócz dwóch przednich jeden tylny) i nie ma tu już miejsca na dodawanie kolejnych, poza chłodzeniem wodnym. Nie zabrakło trzech filtrów, pokrywających całą potencjalną przestrzeń, przez która może dostać się kurz. Cztery potencjalne otwory na rozszerzenia mają całkiem eleganckie zaślepki. Wszelkie przyciski i dodatkowe gniazda wylądowały w przedniej części górnego panelu. Oprócz gniazd pod zestaw słuchawkowy, portu USB 3.0 i dwóch USB, znalazło się tam miejsce również na zewnętrzne sterowanie podświetleniem ARGB.

test -genesis-irid-4

Podsumowując: obudowa Genesis Irid 353 ARGB to taka ciut większa mini tower, z mnóstwem miejsca jak na swoją klasę i cynkowskim oświetleniem. Przy sugerowanej przez producenta cenie 329 złotych jest to bardzo łakomy kąsek, o ile nie potrzebujemy napędu optycznego.

Obudowa Genesis Irid 505 ARGB to już midi tower, czyli pomieści również płytę główną ATX. Większość rozwiązań technicznych jest analogiczna do mniejszej siostry, więc po krótce opiszę kluczowe różnice. Zacznijmy od wzornictwa, bo mamy tu nieco ostrych kątów, mówiacych “jestem agresywną bestią”. Wysokość 510 mm, przy szerokości 220 mm i długości 447 mm stawiają tę obudowę również raczej w górnej części skali dla jej klasy. Miejsca wystarczyło dla trzech wentylatorów ARGB 120 mm na froncie (czwarty znajduje się z tyłu), a maksymalna długość karty graficznej to 380 mm. Jeśli chcemy chłodzenia wodnego, to ogranicza nas dopiero rozmiar 280 mm. W stosunku do mniejszej siostry mamy też znaczną różnicę w maksymalnej liczbie dysków SSD – aż do siedmiu sztuk (HDD dalej 2, w sam raz na mirror). Oczywiście liczba tylnych wylotów dla rozszerzeń to już 6, dodatkowo na przedzie górnego panelu mamy o jeden port USB 3.0 więcej. Krótko mówiąc, jest to kawał solidnej obudowy, a cena sugerowana przez producenta nie straszy: 389 złotych.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Genesis Irid 353 ARGB
Wygląd: 4/5
Wykonanie: 5/5
Funkcje: 4/5
Stosunek ceny do jakości: 5/5
Ogólnie: 4,5/5

Genesis Irid 505 ARGB
Wygląd: 5/5
Wykonanie: 5/5
Funkcje: 4/5
Stosunek ceny do jakości: 5/5
Ogólnie: 5/5

PODSUMOWANIE:

Genesis Irid 353 ARGB
Obudowa mini tower z dobrą wentylacją i spektakularnym oświetleniem, do tego pojemna i niezbyt droga.

Genesis Irid 505 ARGB
Spora, przestronna obudowa midi tower ze spektakularnym podświetleniem, do tego za sensowną cenę.

Komentarze