feat - fm 2008 rec

Football Manager 2008 – recenzja gry

Ocena: 8,5

Plusy:
+ kolejny FM
+ mnóstwo zmian, które wpływają na grę, a jednocześnie są niezauważalne
+ przyjazny dla nowych graczy
+ wsysa jak bagno

Minusy:
- niekiedy zarząd i kibice podejmują dziwne decyzje


Czuję się nieco dziwnie. Co roku wychodzi kolejna część serii Football Manager. Co roku, różnice funkcjonalne są niemal niezauważalne. Co roku większość zmian jest właściwie kosmetyczna, oraz dotyczy składów drużyn. I co roku zakochuję się w tej grze od nowa. Co w niej takiego siedzi?

Nie do końca wiadomo, co to takiego. Wiadomo natomiast, że pomimo pierwszego wrażenia przy każdym nowym Football Managerze, które mówi graczowi, że oni znowu tylko zmienili wygląd interfejsu oraz zaktualizowali składy, a sprzedają to jako pełną grę, to zmian w każdej odsłonie jest całe mnóstwo. Charakterystyczne dla owych zmian jest to, że gracz w zasadzie nie widzi ich na pierwszy rzut oka. Bardzo często nie zauważy ich nawet gdy się na nie natknie. Ot, po prostu stwierdzi, że gra mu się jakoś wygodniej niż do tej pory, potrzebne opcje ma pod ręką i w końcu udało mu się znaleźć te statystyki, których szukał w zeszłym roku. O kurcze…oni chyba wprowadzili jakieś zmiany…

Football Manager 2008 pozwala graczowi jeszcze głębiej wejść w rolę prowadzącego drużynę ku chwale. Czyni to nie jakimiś rewolucyjnymi zmianami w silniku, czy sposobie gry, ale właśnie takimi małymi dodatkami, które sprawiają, że czujemy się w grze jak w domu. Ot, chociażby losowo generowane twarze dla nowych zawodników. Wiadomo, że ci już istniejący mają swoje facjaty, ale przecież kiedy w sezonie 2020/2021 nasz klub wychowa nowego zawodnika, to nie będzie on miał twarzy Christiano Ronaldo, czy Boruca, tylko wygenerowaną przez program.

Grając w Football Manager 2008 czujemy się jak w wygodnej kanapie, gdzie wszystkie potrzebne nam do życia przedmioty leżą na stoliku w zasięgu ręki. Interfejs jest intuicyjny, jak chyba nigdy dotąd. Kilka rzeczy poprzekładano, ale tylko po to, aby gracz mógł je znaleźć szybciej. Łatwiej teraz o potrzebne statystyki, czy śledzenie naszych poczynań. Wszystko jest tam gdzie być powinno i gdzie oczekuje tego siedzący przed monitorem człowiek.

Wejście w świat egzotycznej ligi nigdy nie było łatwiejsze. Nowy FM ma rozbudowany system raportowania. Bardzo często będzie się zasięgać opinii o niektórych zawodnikach z drużyny u innych trenerów. W FM 2008 są oni prawdziwą skarbnicą wiedzy. Nie tylko powiedzą nam jak dany gracz sprawuje się na treningach, czy robi postępy, czy też się obija. Dowiemy się też jaka pozycja najbardziej mu leży, czy rozumie się dobrze z resztą składu i czy ma przyszłość w naszym teamie. Oczywiście, nie zawsze będziemy musieli się z tymi informacjami zgodzić, jednak pamiętajcie, że im lepszy trener, którego pytamy o zdanie, tym trafniejsze spostrzeżenia.

Ciekawym dodatkiem jest również możliwość decydowania o wymiarach boiska. Szczerze mówiąc zdziwiłem się kiedy po raz pierwszy zapytano mnie o decyzję w tej sprawie. W zasadzie nie ma to jakiegoś większego znaczenia, jednak poczułem się lepiej. Okazało się, że zasięgają mojego zdania nawet w takich sprawach. Znaczy, że jestem ważny.

Inne zmiany, jak już pisałem, nie są tak oczywiste, nawet dla doświadczonego gracza. Wiele z nich została wprowadzona w taki sposób, że po prostu ich nie widać, choć czujemy, że coś jest lepsze niż było.

Sama rozgrywka też nie zmieniła się zbyt wiele – przynajmniej na pierwszy rzut oka. Na boisku oglądamy doskonale już znane kuleczki poruszające się tam,, gdzie leci piłka, kazał im trener, bądź gdzie same uznają za stosowne. Rozwiązanie to jest dla mnie rewelacyjne, bo przy minimalnym nakładzie środków wyrazu graficznego, podaje się nam na tacy obraz gry. Choć czasem chciałoby się zobaczyć nieco więcej, na przykład, czy zawodnik zatrzymał się, bo miał taki kaprys, czy też po prostu się potknął i przewrócił, to jednak to, co jest w zupełności wystarcza, aby śledzić grę jako manager. Czyli nie tylko po to, żeby zobaczyć ładne akcje i bramki, ale również aby stwierdzić, czy nasi podopieczni wykonują założenia meczowe i dobrze czują się na swoich pozycjach.

Standardem stała się już możliwość rozmawiania z drużyną w trakcie meczu. Troszkę razi mnie jednak w tej funkcji ograniczona ilość kwestii, jakie można wygłosić, a także fakt, że niekiedy komputer nie wyświetla wśród możliwych do wygłoszenia tej jednej konkretnej, która jest mi akurat potrzebna i dodatkowo o niebo lepiej pasuje do sytuacji niż te, które mogę wypowiedzieć. Może kiedyś ktoś stworzy w pełni elastyczny system rozmów z drużyną, który pozwoli graczowi w pełni przekazać swoje uwagi do zawodników. Mam nadzieję, że będzie to ekipa Sports Interactive, w swoim kolejnym Football Managerze.

Niestety, FM 2008 nie jest grą idealną. Zdarzają się momenty, gdy gracz mocno się dziwi, bądź czuje ograniczony przez system. Niezrozumiałe reakcje fanów na osiągnięte wyniki meczów, na przykład „głęboka żałoba” po remisie w wyjątkowo ciężkim meczu z równorzędną lub lepszą drużyną. Dziwne i niemal niczym nie poparte decyzje zarządu o obcięciu wydatków na transfery, czy płace. Niestety, takowe się zdarzają i choć gracz czuje się wtedy potraktowany wyjątkowo niesprawiedliwie, to na szczęście są one niezwykle rzadkie. Brak pełnej dowolności (oczywiście w ramach rozsądku i przystającej do rzeczywistości) w wyborze piłkarzy, czy ekipy szkoleniowej przy transferach. Jednak uchybienia te właściwie można spokojnie wybaczyć programistom z SI. Żaden z błędów, jakie mogą się znaleźć w Football Manager 2008, nie jest błędem krytycznym, uniemożliwiającym grę, bądź skutecznie odbierającym chęć gry i radość płynącą z prowadzenia własnej drużyny.

Wszyscy fani piłkarskich managerów są świadomi świętej wojny między produkcją Sports Interactive, a dziełem wydawanym przez Eidos. Co roku obie stajnie próbują pokazać, że są lepsze od przeciwnika. Moim zdaniem, każdego roku wynik jest taki sam. I nie ma takiej siły na tym świecie, która byłaby w stanie to odwrócić. Football Manager 2008 jeszcze dobitniej pokazuje, że jeśli ktoś potrafi zrobić piłkarskiego managera, w którego będą grać wszyscy, i którego każdy kupi, mimo posiadania na półce wszystkich poprzednich części, nawet jeśli zmieni się tylko kolor menusów, to takim zespołem jest tylko Sports Interactive. Football Manager 2008 nie ma sobie równych i nigdy mieć nie będzie.

No dobra, czas kończyć to pisanie. Moje chłopaki z Rushden & Diamonds siedzą w szatni i czekają aż ich zmotywuję do gry.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post
Leciwy już człowiek. Rocznik 76, XX wieku. Niektórzy mówią, że trzeba już złomować, ale się nie daje. Ciągle działa, dzięki swoim najlepszym cechom charakteru, czyli złośliwości i wyjątkowej wredocie. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Córka Oliwia, urodzona na początku 1999, syn Gabriel urodzony na początku 2008 roku, żona Żaneta...nie powiem kiedy urodzona...w każdym razie ma 18 lat (wartość prawdziwa niezależnie od tego kiedy to czytacie :P).

Komentarze