FEAT - DIABLO 3 POKAZ W CD PROJEKT

Dzień z Diablo III: Ultimate Evil Edition w siedzibie CD Projekt

Gdy 8 lipca szedłem do siedziby CDP, uświadomiłem sobie, że chociaż D3 znam od podszewki, będzie to mój pierwszy kontakt z Diablo na konsole od czasu, kiedy po raz ostatni grałem w pierwszą część jeszcze na PSX. Nie ukrywam, że miałem pewne obawy, co do ograniczeń wynikających ze specyfiki sterowania padem lub grania na jednym ekranie. Jak się okazało później, były one zupełnie niepotrzebne. Dlaczego?

„Ultimate Evil Edition nie jest portem. Mamy dedykowany zespół, który zajmuje się wyłącznie wersją na konsole.” Takimi słowami rozpoczął prezentację Pierre-Yves Deslandes, PR Manager firmy Blizzard, który przyjechał do Polski, aby przedstawić nam jak Reaper of Souls będzie wyglądał na PS4. A muszę przyznać, że wygląda ładnie. Stałe 60 FPS i 1080p robią wrażenie w porównaniu do tego, co widzę codziennie na moim prehistorycznym PC.

2

Po odpaleniu specjalnie przygotowanego dema okazało się, że UEE rzeczywiście posiada kilka elementów nieobecnych na PC. Wynika to z filozofii „dzielenia się przygodą”, będącej jednym z głównych fundamentów, na którym opierali się developerzy szykując wersję konsolową.

Idealnym przykładem jest opisany przez Pierre’a „Nemesis system”. Jeżeli nasza postać zostanie zabita przez potwora, zamiast czekać, aż wskrzesimy się i wrócimy się zemścić albo skończymy płakać, gdy była to postać HC, ów potwór ucieka i znika z naszej gry. Następnie, po pewnym czasie, taki uciekinier ma szansę pojawić się w grze osoby znajdującej się na naszej liście przyjaciół. Posiada on wtedy stosowny tytuł „Zabójca XYZ” i zaczyna polować, dosłownie, na naszego znajomego. Warto dodać, że za każdego zabitego gracza potwór staje się silniejszy. Górny limit wzmocnienia potwora obecnie to 5-6 graczy. Jeżeli komuś uda się pokonać naszego zabójcę, otrzymuje on ulepszony loot, który uwzględnia nawet przedmioty legendarne. Moje pierwsze pytanie po usłyszeniu o tej funkcji brzmiało „czy to wejdzie w patchu na PC?”. Niestety, Pierre nie był w stanie udzielić definitywnej odpowiedzi, ale zapewnił, że możliwość przeniesienia niektórych rozwiązań z konsol jest monitorowana. Trzeba przyznać, że możliwość zabicia potwora, który posłał do piachu kogoś z naszych znajomych daje większą satysfakcję na konsoli.

Wraz z wyżej wymienionym systemem, Blizzard dodał kolejną nowinkę w postaci prezentów dla znajomych. W sytuacji, gdy pomścimy innego gracza i otrzymamy legendarny przedmiot, jest także szansa, że otrzymamy skrzynkę z podarunkiem, którą możemy wysłać znajomemu. Przesyłka jest oczywiście opatrzona imieniem nadawcy. Przedmiot zawarty w skrzynce zostanie dopasowany do klasy postaci, która ją otworzy, zgodnie z zasadami smart lootu. Ważne jest to, że prezent może wypaść również, gdy zabijemy bossa lub elitę. Wydaje mi się, że jest to dosyć ciekawy sposób na stworzenie atmosfery grania w grupie, mimo ograniczeń nałożonych na wersje konsolowe.

1

Sam gameplay również zawiera kilka zmian w porównaniu do PC. Konkretnie chodzi o systemy nagród za niszczenie elementów środowiska oraz zabijanie dużej ilości przeciwników. Podczas gdy na PC były to dodatki, na które mało kto zwracał uwagę ze względu na mizerne ilości otrzymywanego z nich doświadczenia, w UEE są one bardzo istotnym elementem rozgrywki. Po pierwsze, ilość doświadczenia uzyskiwanego za niszczenie otoczenia jest dużo większa niż na PC. Po drugie, za rozwalenie np. kilku urn stojących pod ścianą nasza postać dostanie premię do szybkości poruszania się. Niby błahostka, a cieszy. Jak już wspomniałem bonus za zabijanie przeciwników również doczekał się usprawnienia. Po zabiciu odpowiedniej liczby wrogów uaktywnia się specjalny licznik odmierzający czas do końca masakry, a my otrzymujemy więcej doświadczenia. Jak można się domyślić, większa masakra przelicza się na większy mnożnik expa. Blizzard postawił na arcade’owy styl i przypominają się trochę klasyczne chodzone beat-em-upy i chainowanie przeciwników. Istotne jest również to, że oba systemy uzupełniają się; rozwalając otoczenie poruszamy się szybciej, co umożliwia nam szybsze przemieszczanie się miedzy grupami przeciwników i utrzymanie chaina.

Skoro temat zszedł na gameplay, konieczne jest, aby wspomnieć jak wygląda co-op. Oprócz rzeczy, które, jak zdążyłem się dowiedzieć, były już w podstawowej wersji konsolowego Diablo 3, tj. kolorowy znacznik nad postacią po naciśnięciu R3, uniki pod prawym analogiem, system powodujący, że nieaktywna postać cały czas porusza się za drużyną, szybkie zakładanie przedmiotów itd., UEE dostaje kilka nowości. Pierwszą z nich jest system wyrównujący poziom postaci w drużynie (tzw. Apprentice Mode). Załóżmy, że gracz A ma postać na 70 poziomie, a gracz B na 60. Postać gracza B będzie miała sztucznie zawyżone statystyki, aby mogła podołać silniejszym przeciwnikom. Otrzyma on również mały boost do otrzymywanego doświadczenia. W ten sposób Blizzard chce, aby gracze, którzy nie mogą regularnie grać ze sobą, dalej byli w stanie bawić się razem mimo różnicy w poziomach. Ponadto bez problemu można przenosić postaci między PS3 i PS4. Kolejną nowością jest sposób podnoszenia przedmiotów. Loot leżący na ziemi jest przypisany do konkretnego gracza i bez względu na to, kto go podniesie, trafi do odpowiedniej postaci na podstawie swoich statystyk. Jak zawsze obowiązuje smart loot.

3

Blizzard postanowił też wykonać mały ukłon w kierunku posiadaczy PS Vita. UEE obsługuje funkcję Remote Play! Możliwe jest odłożenie pada, uruchomienie Vity i granie za jej pośrednictwem. Można sobie wyobrazić ekstremalne przypadki zdziwionego dostawcy pizzy, gdy zobaczy klienta podchodzącego do niego z handheldem i kartą płatniczą, wyrzynającego potwory w oczekiwaniu aż terminal zaakceptuje płatność. Oczywiście pomijając tego typu sytuacje, sama możliwość wykorzystania Vity jest bardzo dużym plusem UEE, pokazującym, że Blizzard chce wycisnąć z funkcjonalności konsoli ile się da. Następnym gestem w stronę posiadaczy konsol Sony są bonusy do preorderów. Zamawiając UEE w przedsprzedaży otrzymają oni, oprócz Infernalnych Naramienników, które można nosić od 1 poziomu, zestaw pancerza do transmoga wzorowany na Shadow of the Colossus oraz dostęp do specjalnego rodzaju Nephalem Riftów, w którym zamiast standardowych przeciwników można spotkać zainfekowanych z The Last of Us. Jako fan obu gier mogę to skomentować tylko w jeden sposób – za… iste jest to zacny podarunek.

Osobiście uważam Blizzard dołożył starań, aby ludzie nie spojrzeli na UEE jak na odgrzewanego kotleta. Mając styczność z konsolową wersją po raz pierwszy odczułem spora dawkę świeżości. Może to wina tego, że po prostu jestem zagorzałym fanem serii i czasami nie dostrzegam pewnych minusów? Tego nie wiem. Po tym co zobaczyłem wydaje mi się, że Ultimate Evil Edition fajnie uzupełniłby posiedzenie przy piwie i pizzy ze znajomymi i tak, jak Reaper of Souls na PC jest obowiązkowym zakupem, gdy posiada się Diablo 3, tak Ultimate Evil Edition jest godną rozważenia pozycją dla konsolowych fanów serii. Dla przypomnienia gra zostanie wydana 19 sierpnia i będzie zawierała wszystkie patche wydane na PC, więc w wielu aspektach będzie to nadal ten sam RoS, którego wielu graczy zna i lubi.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post

Komentarze