recenzja- dark souls ii ps3 rpg from software ggk

Dark Souls II — recenzja gry


Brakuje wam wyzwań? Większość gier przechodzicie w kilka godzin? Niby trudne produkcje są dla was za proste? W takim razie dobrze trafiliście, gdyż Dark Souls II spowoduje, że wasze palce będą boleć, pad może popękać, zaś serce zacznie bić trzy razy szybciej. Kolejne dzieło From Software nie zawodzi i jest jeszcze bliżej ideału, niż poprzednie.

Na takiego RPG’a czekałem od dawna. Mogłem zapomnieć o wielu przyzwyczajeniach, setkach przeciwników i ogólnej władzy na polu bitwy. Po raz trzeci wpadłem do tej samej studni, z której strasznie ciężko się wydostać. Masa prób kończy się fiaskiem, ale cierpliwość i uczenie się na błędach, to jedyny klucz do sukcesu. Niby kilka rzeczy się zmieniło, choć świat pozostał ten sam. Mroczny, surowy, straszny i diabelnie hipnotyzujący – gdy raz do niego wszedłem, to na ucieczkę przyszło czekać naprawdę długo. Dark Soul II jest bezlitosne i podobnie, jak jego poprzednicy udowadnia, że Drangelic to nie miejsce dla słabeuszy. Tutaj przetrwają jedynie ci, którzy potrafią znaleźć promyk nadziei nawet wtedy, gdy licznik zgonów dawno przekroczył liczbę 200.

recenzja dark souls ii ps3 ggk rpg fromsoftware (2)

Deweloper miał naprawdę trudne zadanie. Musiał zadowolić swoich dotychczasowych fanów, a także zdobyć zupełnie nowych, którzy do tej pory omijali ich gry szerokim łukiem. Twórcom udało się zrealizować ten cel i wydaje mi się, że świat — podobnie jak ja, zakochał się w recenzowanym tytule. Nie zrozumcie mnie źle, DSII to nadal stary, dobry Dark Souls, lecz bardziej przystępny i mniej irytujący od strony technicznej, niżeli mechanicznej. Zaczynając od interfejsu: został on całkowicie przemodelowany, dzięki czemu korzystanie z niego jest szybkie i w miarę intuicyjne. Zabrakło natomiast możliwości ustawiania przedmiotów według własnej kolejności oraz porównywania statystyk posiadanej broni z tą, którą chcemy dopiero nabyć. Nie ma natomiast kilkunastu list, przez które trzeba było się przedzierać, a przypisywanie, na przykład itemów leczniczych, uważam za bardzo wygodne. Kolejną nowością są ogniska, a raczej system podróżowania między nimi. Teraz bez trudu przeniesiecie się z jednej lokacji do drugiej, za sprawą błogosławionego paleniska. Ma to jednak pewne konsekwencje. Jeżeli decydujemy się na teleport, to musimy liczyć się z tym, że przez pewien czas za pokonanie wrogów będziemy otrzymywać nieco mniej dusz. Te nadal używamy do kupowania ekwipunku, przedmiotów oraz rozwijania naszej postaci. Więc czasami można się przejść z punktu A do B, pokonać kilku słabeuszy, niżeli szybko znaleźć się w innym miejscu.

recenzja dark souls ii ps3 ggk rpg fromsoftware (4)

W Dark Souls II można wyczyścić lokacje z wszystkich przeciwników. Zapewne taka zmiana nie wszystkim przypadnie do gustu, aczkolwiek jest to dość ciekawy pomysł na to, aby popchnąć gracza do przodu. Koniec z farmieniem w miejscach, gdzie przeciwników zabija się już z łatwością. Teraz gra daje nam do zrozumienia, iż już jesteśmy wystarczająco doświadczeni, aby iść dalej. Nie będzie łatwiej, ale ten tytuł ma być wyzwaniem, a nie kolejnym projektem, gdzie wszystko pada na glebę po dwóch machnięciach mieczem. Istnieje natomiast przedmiot, który przywołuje pokonanych już wrogów, lecz jedynie tych silniejszych. Rzecz jasna, takich itemów nie zdobędziemy zbyt wiele, więc i tak stare sposoby na szybkie zbieranie dusz zostały wyeliminowane z dzieła From Software. Mnie takie rozwiązanie się podoba, choć nie powiem, z początku sądziłem, iż dalej nie dam rady iść, bo wielcy rycerze to nie moja liga. Wtedy człowiek musi włączyć skill Cierpliwość+, by samemu sobie udowodnić: może będzie coraz gorzej, ale jakoś się uda.

Nasz bohater traci swoją duszę i ląduje w krainie umarłych. By przetrwać musi zdobywać dusze, zaś jego wygląd i początkowa klasa nie są dostępne zanim rozpoczniemy zabawę, tylko po całkiem nieźle zrealizowanym wstępie. W stosunku do jedynki, w DSII fabuła jest bardziej przystępna. To znaczy, nadal trzeba jej szukać na własną rękę, niżeli sama miałaby się ujawnić, ale zaserwowano ją już nieco inaczej. Napotkane postacie wypowiadają o wiele ciekawsze dialogi, zaś voice acting także został mocno usprawniony. Warto rozmawiać z napotkanymi NPC nawet kilka razy, gdyż wtedy mogą wyjawić jakąś ciekawą informację, bądź dać przydatny przedmiot. Nie raz zdarzy się tak, że po powrocie w dane miejsce, ludzie będą robić już coś innego i rozmowa z nimi także ulegnie zmianie. Ich historie są o tyle istotne, że często opowiadają o tym, co się stało w Drangelic, choć zdarza im się także gadać o byle czym. Mimo wszystko, główny wątek o wiele szybciej zostaje wyjawiony, a gracz ma wtedy poczucie, że w końcu dojdzie tam, gdzie czeka go powrót do normalnego świata.

recenzja dark souls ii ps3 ggk rpg fromsoftware (3)

Dark Souls II to przede wszystkim walka. Trudna walka. Weterani pewnie poradzą sobie bez trudu, gdyż zasady są jedynie lekko zmienione.Teraz po utracie życia nasza postać traci nieco życia, a pasek HP może się zmniejszyć maksymalnie o połowę. Wtedy należy przywrócić herosowi człowieczeństwo za sprawą ludzkiej kukły. Przedmiot ten nie występuje w sklepach zbyt często, a i z przeciwników praktycznie nie wypada. Flaszkę Estusa możemy na początku użyć tylko raz, a dopiero po jakimś czasie będzie można robić to częściej. Odległości między ogniskami są większe, zaś itemów leczących też nie ma zbyt wiele. Mimo początkowo wybranej klasy, nie oznacza to, że wojownik nie stanie się magiem, bądź złodziejaszkiem. Od nas zależy w jakie statystki zainwestujemy punkty, które dają nam konkretne możliwości: używanie czarów, posługiwanie się dużymi mieczami i tak dalej. Jeżeli lubiliście odbijać ciosy tarczą, to ten trik jest teraz bardzo ciężki do wykonania. Jeżeli nie zgramy się w idealnym momencie, to nic z tego nie będzie. Ja osobiście rzadko korzystam z takiego rozwiązania, bo najczęściej nie wyłapuje kiedy, co i jak wcisnąć. Ataki nadal wymagają staminy, a ta natomiast potrafi się szybko zużyć. Zapomnijcie o korzystaniu z łuku i bardzo szybkim strzelaniu: takie akcje są ciężkie do uzyskania. Sama walka wymaga tych samych rzeczy, co jedynka. Duża ilość cierpliwości, używanie broni w odpowiednim momencie, najlepiej w małej ilości ciosów, dużo uników i spora dawka szczęścia. Jeżeli chcecie przy pierwszym podejściu mieć nieco łatwiej, to zróbcie sobie maga, walczy się o wiele lepiej na dystans z bossami, niżeli twarzą w twarz jako rycerz.

recenzja dark souls ii ps3 ggk rpg fromsoftware (1)

Od strony wizualnej za dużo się nie zmieniło. Mocno usprawniono same efekty i oświetlenie, ale gra nadal stoi na poziomie swojego poprzednika. Sam projekt lokacji jest za to o wiele lepszy, zaś spadki animacji występują co najwyżej sporadycznie. Świat jest piękny, ale surowy. Muzykę uświadczycie jedynie podczas poważniejszych starć, a podczas zabawy będą wam towarzyszyć jedynie odgłosy broni i umierających wrogów. Klimat pozostał i to on nadaje grze tego cudownego uroku, który składa się z wielu różnych elementów. Może i Dark Souls II to nie tytuł jak Wiedźmin 3, czy nowy Dragon Age, ale ma w sobie to magiczne coś.

Zabawa w sieci to trochę inna para kaloszy. Jeżeli pozwolimy ludziom wejść do naszego świata, to zakończenie może być różne. Ja po kilku zgonach podziękowałem. Wiem, że to istotny element dla wielu z nas, ale mi szkoda nerwów na takich graczy. Nie oznacza to, że zawsze tak się zdarza – dla mnie po prostu zbyt często. To właśnie w multi przymierza mają główne znaczenie i wtedy doceniamy, do jakiej grupy postanowiliśmy przyłączyć. Jeżeli będziecie mieli dużo szczęścia oraz kilku znajomych, to sądzę, że wsiąkniecie w ten sieciowy świat. Ja nawet nie miałem za bardzo z kim się pobawić, a losowi bojownicy są po prostu męczący. Kończąc recenzję chciałbym tylko wspomnieć o polonizacji, która została wykonana na dobrym poziomie. Nie zauważyłem żadnych rażących pomyłek, a dodanie języka polskiego do tej gry na pewno sprawi, iż więcej graczy sięgnie po ten tytuł.

Podsumowując, Dark Soul II jest świetny praktycznie pod każdym względem. Dla mnie to tytuł, które trzeba uznać za wzór do naśladowań. Żeby przejść całość trzeba poświecić za pierwszym razem od 40 do 70 godzin, w zależności od stylu gry. Prawdziwy must have, nawet jeżeli nie wygląda tak, jak wcześniej zapowiadano.

FacebookGoogle+TwitterPinterestLinkedInBlogger Post
Wysoki poziom trudności. Surowy, tajemniczy i strasznie klimatyczny świat. Zmiany w stosunku do poprzedniej odsłony. Oprawa, choć czasami nie równa. Możliwość dostosowania postaci do dowolnej klasy.
Napis "Nie Żyjesz". Nic innego nie wymyślę.

Komentarze